Chodzi o włoską maszynę Moro Aratri Raptor Exa 20/A w specjalnej wersji „Black Edition”. Jest to pług zawieszany do orki po caliźnie i w bruździe w konfiguracji pod klienta 4+1+1. W zależności od warunków  wymaga on bagatela od 420 do 650 KM mocy.

– Jest to pierwszy tego typu pług w Polsce. Raptor Exa 20/A dedykowany jest do współpracy z ciągnikami bardzo dużych mocy. Charakteryzuje się on jedną z najmocniejszych ram na rynku o przekroju do 200x150 mm (egzemplarz wystawowy 200x120) i przeznaczony jest do orek na dużej głębokości do 45 cm. W egzemplarzu targowym zastosowane zostały odkładnice ażurowe z syntetycznymi nakładkami, które w znacznym stopniu ograniczają ich oklejanie. Maszyna była konfigurowana dla klienta gospodarującego na Żuławach, posiadającego dużo gleb gliniastych sprzyjających temu niepożądanemu zjawisku – mówi Joanna Bojanowska, przedstawiciel firmy Moro Aratri w Polsce.

Pługi z serii Raptor można zamawiać w wersjach od 2 do 9 skib. We włoskiej fabryce trwają jednak prace nad wersjami do skib 12-stu. Maszyny wykonane są ze stali bardzo wysokiej jakości i wytrzymałości Strenx 700 dostarczanej przez szwedzki koncern hutniczy SSAB i fiński Ruukki. Dużą ich zaletą poza wspomnianymi mocnymi ramami jest też możliwość bardzo szerokiego rozstawienia poszczególnych  korpusów do 70 cm, a także duże odstępy pomiędzy nimi do 120 cm. Rżyska kukurydziane i inne ciężkie warunki polowe nie stanowią więc dla włoskich pługów żadnego problemu.

– Pługi testowaliśmy w przeróżnych warunkach. Ten targowy pracował na Żuławach w okolicach Nowego Dworu Gdańskiego, a dosłownie dwa tygodnie temu w okolicach Ornety, gdzie kamieniste gleby nie robiły na nim żadnego wrażenia. Pracował z ciągnikiem Claas Xerion 5000, ale docelowo będzie to Case IH Quadtrac – informuje Joanna Bojanowska.

Ponieważ pług Raptor Exa 20/A ma 8 m długości i mógłby w transporcie za bardzo obciążać podnośnik współpracującego z nim traktora wyposażony został w hydrauliczny system transportowy. Dwa kola kopiująco-podporowe rozkładają się odpowiednio i pług po drogach dojazdowych ciągnięty jest jak przyczepa jednoosiowa.

Pług Moro Aratri Raptor Exa 20/A był wystawiony na Agro Show w konfiguracji 4+1+1 z korpusami rozstawionymi na 100 cm na ramie vario z hydrauliczną regulacją szerokości i prześwitem 87 cm. Wyposażony był poza wspomnianymi odkładnicami ażurowymi w ścinacze skib, przedpłużki, pionową hydrauliczną regulację nachylenia głowicy, automatyczne wyważanie oraz przegubowy łącznik górny wyposażony w Fast System. Jego waga to ok. 4000 kg.

Cena pługa w takiej specyfikacji to około 180 tys. zł netto, przy czym jak zaznacza Joanna Bojanowska ceny mogą się znacznie różnić w zależności od wyposażenia.

– Ciężko jest tutaj mówić o konkretnej cenie, trzeba zacząć od tego czego klient tak naprawdę potrzebuje. Konfigurując pług dla odbiorcy zaczynamy od mocy ciągnika oraz rodzaju gleb jakim on dysponuje. Dopiero pod te parametry dopasowujemy ramę, a później wszystkie pozostałe elementy, których klient potrzebuje (odkładnice, ścinacze, przedpłużki itp.) – informuje.

Moro Ararti to włoski rodzinny producent, który od 60 lat produkuje wyłącznie pługi – klasyczne i dłutowe. Na rodzimym rynku posiada około 70 proc. udziału w tym segmencie i do tej pory rynek ten pochłaniał praktycznie całą produkcję. Dopiero po rozbudowie fabryki 5 lat temu firma rozpoczęła eksport, a w naszym kraju jest już od lat czterech. Gwoli informacji w zeszłym miesiącu Włosi wysłali tylko do Rosji 120 pługów.

I na zakończenie wyjaśnijmy – włoskie słowo ‘aratri” oznacza po polsku „pługi”. Nazwę firmy można przetłumaczyć więc jako „Pługi rodziny Moro”.