Firma Deutz to pionier w produkcji silników spalinowych. Niewielkie jednocylindrowe silniki stacjonarne Deutza serii MA (benzynowe) i MAH (wysokoprężne) były produkowane od lat nastych aż do lat 50. Powstało mnóstwo różnych wersji, typów, modeli. Większość jest do siebie podobna wizualnie, różnią się mocą, pojemnością skokową, rodzajem paliwa, zasilaniem w paliwo itp.

Szacuje się, że przez około 30 – 40 lat produkcji firma Deutz sprzedała kilka milionów silników spalinowych stosowanych do napędu wszelkiego rodzaju maszyn roboczych. Większość z nich używano w rolnictwie do napędu młynów, młocarni, pomp do wody, pił do drewna i nawet walców drogowych.

Silnik stacjonarny Deutza w Muzeum Techniki Rolniczej i Gospodarstwa Wiejskiego w Redczu Krukowym, fot. K.Pawłowski
Silnik stacjonarny Deutza w Muzeum Techniki Rolniczej i Gospodarstwa Wiejskiego w Redczu Krukowym, fot. K.Pawłowski
Najpopularniejszym modelem silnika tego typu był MA 608, produkowany od 1931 do 1954 r., posiadał moc 4 KM przy 2000 obr./min, jego pojemność skokowa wynosiła 308 cm3. Silnik był chłodzony cieczą przez odparowanie (jak pierwsze silniki w motoryzacji), wyposażono go w zapłon iskrowy, a jego uruchamianie odbywało się za pomocą korby. Najprawdopodobniej ten typ jest zamontowany w motocyklu z filmu.

Popularne w Polsce

Silniki serii MA są dość często spotykane w Polsce. Wiele z nich zostało na terenach wiejskich na ziemiach odzyskanych, wcześniej także trafiały na polski rynek. Niewykluczone, że w pierwszych latach po wojnie także sprowadzano je w niewielkiej liczbie w sposób indywidualny .

Małe motory Deutz dziś znajdują się u entuzjastów techniki rolniczej oraz w muzeach. Ale niekiedy jeszcze ktoś sobie przypomni, że na strychu od 50 lat leży jakiś rupieć. Zatem populacja tych silników na chodzie zwiększa się z roku na rok. 

Deutz stacjonarny, ale jeździ

Na wykorzystanie w sposób nietypowy silnika stacjonarnego Deutza wpadł pewien miłośnik starych motocykli. Uznał, że taki silnik nie może się marnować i skonstruował motor, który będzie napędzany wiekową jednostką.

Na filmie widać, że pojazd powstał od podstaw w garażu konstruktora. Oprócz wspomnianego silnika mamy własnoręcznie wyspawaną ramę, manetki z łusek z działka od IŁa-2, siodełko ze starej maszyny rolniczej, sprzęgło sterowane nożnie napina lub luzuje pas napędowy, podesty wykonano z drewna z zatopionej łódki. Gaz działa zerojedynkowo, tzn. jedziemy na maxa, albo wcale.

Motocykl przyjechał na 45. Rotor Rajd, który jak zawsze był eliminacją Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych. Impreza odbywała się w Ośrodku Wypoczynkowym w Waszecie na Warmii. Oczywiście pojazd był tylko ciekawostką zlotu i nie startował w konkurencjach rajdowych. 

Jak wam się podoba takie użycie silnika Deutza?

Film nadesłał Adam Marczuk