Coraz ostrzejsze normy emisji spalin często oznaczają dla producentów maszyn rolniczych konieczność modernizacji produktów, tak aby spełniały aktualne wymagania w zakresie ochrony środowiska. Taka modernizacja bywa również okazją do wprowadzenia innych zmian konstrukcyjnych, jak ostatnio miało to miejsce w przypadku popularnych wśród polskich rolników ciągników marki N ew Holland serii T5 i T6.
T5 - WYDAJNIEJ I WYGODNIEJ
Seria ciągników T5 została przeprojektowana tak, aby sprostać zmieniającym się wymaganiom hodowców oraz osób, które potrzebują zwrotnego ciągnika o średniej mocy do codziennej pracy w gospodarstwie oraz w pracach na roli. Nowa gama modelowa obejmuje trzy maszyny o oznaczeniach: T5.100 (99 KM), T5.110 (107 KM) oraz najmocniejszą w serii - T5.120 o mocy 117 KM. Silniki maszyn generują maksymalny moment obrotowy przy 1500 obr./min - dla poszczególnych modeli o wartościach odpowiednio: 430, 468 i 491 Nm. Warto w tym miejscu dodać, że nowe silniki cechują się o 24 proc. większym momentem obrotowym w porównaniu z poprzednią generacją. Zwiększono również pojemność zbiornika paliwa, która wynosi teraz 165 l, a zbiornik preparatu AdBlue mieści 12 l.
Wszystkie modele nowej serii T5 wyposażono w silniki z układem wtrysku Common Rail F5C o pojemności 3,4 l. Tak jak jednostki stosowane dotychczas są to produkty wytwarzane przez wewnętrzną firmę FPT Industrial. Aby spełniały normę Tier IV Final, zastosowano w nich technologię ECOBlue Compact HI-eSCR oraz Low Rate EGR (układ recyrkulacji spalin). Jak mówią przedstawiciele firmy New Holland, takie rozwiązanie wynika z nowej strategii marki dotyczącej normy emisji Tier IV Final, w myśl której Compact HI-eSCR oraz układy recyrkulacji spalin o niskim natężeniu przepływu zostaną wprowadzone do produktów o niższej mocy (seria T5 i T4), tak aby ciągniki te zachowały swoje stosunkowo niewielkie wymiary, co nie mogłoby mieć miejsca w przypadku przeniesienia tych systemów np. wprost z większej serii T6.
Zmiany dotknęły również przekładni. Standardową będzie teraz Electro Command o 16 przełożeniach do przodu i 16 do tyłu (niedostępny będzie Dual Command), w której zastosowano nowe tryby automatyki do prac transportowych i prac na polu. W przypadku zastosowań transportowych operator wkłada mniej wysiłku w sterowanie dzięki uproszczonemu mechanizmowi zmiany przełożeń w trybie automatycznej zmiany biegów, co ma również wpłynąć na zmniejszenie zużycia paliwa. Podczas pracy na polu istnieje możliwość optymalizacji wydajności i ekonomii pracy - zarówno wałka WOM, jak i sprawności uciągu - dzięki trybowi automatycznej pracy na polu, który reguluje prędkość obrotową silnika i pracę przekładni. Skrzynie biegów ECO Electro Command będzie można również zamówić w wersji z biegami pełzającymi (32 biegi do przodu i 32 do tyłu). Ponadto wprowadzono również trzypozycyjną regulację szybkości reakcji przekładni nawrotnej, co pozwala operatorowi na ustawienie skuteczniejszej reakcji na zmiany kierunku jazdy. Funkcja ta będzie szczególnie przydatna przy pracach z ładowaczami czołowymi. Dla tego rodzaju prac wprowadzono również opcjonalne joysticki ze sterowaniem mechanicznym lub elektrohydraulicznym i zintegrowanym przełączaniem biegów. To elementy, które były wcześniej niedostępne, a mają za zadanie ułatwić obsługę oraz zwiększyć wydajności pracy.
Projektując nową serię T5, konstruktorzy zgodnie z sugestiami użytkowników nie zapomnieli również o komforcie pracy operatora. Całkowitą nowością jest tutaj możliwość zamontowania amortyzowanej przedniej osi Terraglide (dodatkowo istnieje możliwość regulacji wysokości przedniego zawieszenia przyciskiem znajdującym się na bocznym słupku w kabinie). W połączeniu z opcjonalną amortyzacją kabiny Comfort Ride operatorzy mogą oczekiwać poziomu wygody porównywalnego z maszynami o większych gabarytach, do których również wyglądem nawiązuje teraz nowa seria ciągników. Nie mogliśmy się co prawda zbyt długo nacieszyć jazdą nową T5-ką, ale trzeba przyznać, że podczas krótkiego testu połączenie amortyzacji przedniej osi i kabiny zrobiło na nas dobre wrażenie.
Sama kabina nie uległa z zewnątrz zbyt wielkim modyfikacjom, ale komfort pracy dzięki przemyślanie rozmieszczonym elementom sterowania i opcji nachylenia kolumny kierownicy jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Właściwie wszystko znajduje się na wyciągnięcie ręki operatora. Poprawiono również rozmieszczenie schowków i dodano dodatkową kieszeń znajdującą się po lewej stronie fotela kierowcy. Ponadto aby praca po zmroku była efektywniejsza, wprowadzono nowe oświetlenie robocze typu LED o wysokiej mocy. Opcjonalne 8 lamp LED generuje światło o natężeniu 15,6 tys. lumenów i szeroki zakres emisji białego światła. W porównaniu ze światłami halogenowymi o jednakowej mocy, światła typu LED zapewniają o 145 proc. lepszą widoczność, większą trwałość przy jednoczesnym mniejszym zużyciu energii. Dla nowych ciągników T5 dostępny będzie również system Isobus II generacji, który ułatwia monitorowanie i kontrolowanie wszystkich funkcji dołączonych maszyn za pomocą opcjonalnego monitora IntelliView III.
Większa wydajność pracy, o której informują przedstawiciele firmy New Holland, nie mogłaby się obejść bez wzmocnienia tylnego podnośnika, tak aby ciągniki T5 mogły bez problemu radzić sobie z ciężkimi maszynami. I choć udźwig pozostał na tym samym poziomie, to dołożono dodatkowy siłownik wspomagający. Zwiększeniu uległa również całkowita dopuszczalna masa - z 7,4 do 8 t. W opcji możemy również zamontować sztywną przednią oś przeznaczoną do wysokich obciążeń, która umożliwia założenie kół o średnicy aż 28 cali, co jest już naprawdę słuszną wartością w tej klasie ciągników.
T6 - NOWE SILNIKI, ODŚWIEŻONA STYLISTYKA
Zmiany nie ominęły także bardzo popularnych ciągników serii T6. Najważniejszą z nich w stosunku do poprzedniej generacji tych traktorów jest pozostawienie w gamie T6 tylko jednego modelu 6-cylindrowego o pojemności 6,7 l (T6.180) i mocy znamionowej 145 KM (175 z systemem zarządzania mocą). Pozostałych pięć modeli o mocach znamionowych od 115 do 145 KM (145-175 KM z systemem zarządzania mocą) napędzanych jest silnikami 4-cylindrowymi o pojemności 4,5 l.
Ciągniki, aby spełnić wyśrubowane normy emisji spalin, wyposażono w układ ECOBlu Hi-eSCR i dodatkowo w katalizator DOC. Dzięki zastosowaniu tego systemu do silnika doprowadzane jest czyste powietrze, które zwiększa efektywność procesu spalania, podnosi moment obrotowy i w konsekwencji prowadzi do zmniejszenia zużycia paliwa.
Zastosowano również nowy układ sterowania silnika, który ma pozwalać na szybsze osiągnięcie maksymalnego momentu obrotowego i dłuższe jego utrzymanie przy zmniejszeniu prędkości obrotowej. Układ zarządzania mocą silnika rozwija większą moc i większy moment obrotowy w zależności od obciążenia oddziałującego na skrzynię biegów, układ hydrauliczny lub WOM. Na przykład w ciągniku T6.165 układ EPM zapewnia dodatkowe 33 KM mocy, jeśli zachodzi taka potrzeba (prace z WOM i transport). Z kolei system ESM (Engine Speed Management) zapewnia zachowanie stałej prędkości obrotowej silnika w warunkach zmiany obciążeń i podczas pracy, która wiąże się z koniecznością utrzymania stałej prędkości WOM lub stałej prędkości jazdy w trudnym terenie.
W ciągnikach zastosowane są sprawdzone już przekładnie Electro Command oraz Auto Command. Skrzynia Electro Command została przeprojektowana - biegi przełączają się bardziej płynnie. W połączeniu z opcjonalną funkcją Auto, czyli trybem automatycznej zmiany przełożeń, upraszcza to proces zmiany biegów (wystarczy wybrać zakres) i zmniejsza wysiłek operatora podczas jazdy na drodze (tryb Road), a w trybie Field (pole) zarządza zarówno prędkością obrotową silnika, jak i przełożeniami przekładni, optymalizując wydajność i ekonomię podczas zastosowania WOM i uprawy roli. Całość działa rzeczywiście bardzo płynnie. Poruszając się ciągnikiem w wybranym zakresie pracy, właściwie nie odczuwaliśmy, kiedy następowała zmiana przełożenia.
Jeśli zaś chodzi o najbardziej zaawansowaną przekładnię, to w obecnej generacji ciągników T6 w czterech modelach (w poprzedniej były trzy) T6.145, T6.155, T6.165 i T6.175 może być zastosowana bezstopniowa skrzynia biegów Auto Command. Jak zapewnia producent, silną stroną tej konstrukcji jest odpowiednie dobranie punktów, w których przekładnia pracuje w 100 proc. mechanicznie, co wpływa na wysoki współczynnik jej sprawności. Punkty te występują przy prędkościach najczęściej wykorzystywanych w rolnictwie, zarówno w transporcie, jak i w polu. Dodatkowo przekładnia ma możliwość ustawienia szybkości przyspieszania i zmiany kierunku. Tryb Soft nadaje się idealnie do transportu, pozwalając delikatnie ruszać i zwalniać. Tryb Standard sprawdzi się podczas najczęściej wykonywanych prac polowych, zaś tryb agresywny przyda się przy pracach wymagających częstych zmian kierunku jazdy.
Wart podkreślenia jest także w nowych modelach T6 rozstaw osi, który we wszystkich modelach jest teraz podobny do poprzedniej, 6-cylindrowej serii ciągników i wynosi 2642 mm przy jednoczesnym nieco mniejszym promieniu skrętu rzędu 4,3 m w porównaniu z wcześniejszą wartością na poziomie 4,35 m. Oczywiście, na życzenie może być także zamontowana oś przednia SuperSteer, która zapewni jeszcze większą manewrowość ciągnika. Duży rozstaw w 4-cylindrowych modelach udało się osiągnąć dzięki zamontowaniu specjalnej płyty łączącej przekładnię z silnikiem. Maszyny można również oczywiście wyposażyć w amortyzowaną przednią oś, aby zapewnić najwyższy komfort pracy.
Zmiany, które można zauważyć już na pierwszy rzut oka, dotyczą wyglądu zewnętrznego, czyli kabiny i maski ciągnika. Traktor upodobnił się do większych braci z serii T7. Już standardowy pakiet 8 zewnętrznych reflektorów LED zapewnia oświetlenie o natężeniu 10 tys. lumenów, które przewyższa o 60 proc. oświetlenie robocze dostępne w modelach poprzedniej generacji. Dla tych, którzy oczekują więcej, przygotowano specjalny zestaw oświetlenia roboczego, w którym nowe światła LED generują oświetlenie o natężeniu 31,2 tys. lumenów - pięć razy więcej w porównaniu z modelami poprzedniej generacji.
Wewnątrz kabiny możemy mieć do dyspozycji m.in. dwustrefową klimatyzację czy też możliwość wyboru spośród trzech rodzajów siedzeń: Comfort, Dynamic Comfort oraz Auto Comfort. Ulepszono również podłokietnik w modelach ze skrzynią Electro Command, który wraz z szeregiem innych funkcji zdecydowanie wpływa na zwiększenie zarówno wydajności, jak i komfortu pracy. Ciągniki nowej serii T6 mogą być również opcjonalnie wyposażone w system Isobus kat. II, a modele ze skrzyniami bezstopniowymi - w Isobus kat. III (pozwalający np. maszynie na sterowanie ciągnikiem w zależności od warunków pracy).
PODSUMOWANIE
Modyfikacje, jakie objęły ciągniki New Holland T5 i T6, nie są może rewolucyjne, niemniej jednak zmian jest całkiem sporo. Największe zaszły w serii T5, w traktorach T6 natomiast określilibyśmy je jako ewolucyjne. Po dość krótkich jazdach testowych można pokusić się o stwierdzenie, że zmiany wyszły ciągnikom na dobre i powinny pozwolić firmie New Holland na dalsze sukcesy sprzedażowe w tych popularnych seriach.
Artykuł pochodzi z numeru 5/2016 miesięcznika Farmer
Komentarze