Przed rolnictwem stoją ogromne wyzwania. Z jednej strony w szybkim tempie wzrasta liczba ludności na świecie, z drugiej zaś kurczy się powierzchnia upraw. Jak zatem zapewnić niezbędną ilość pożywienia jak najwyższej jakości? Kluczem do sukcesu w tej dziedzinie może być szeroko pojęte rolnictwo precyzyjne, dzięki któremu możliwe staje się zwiększenie plonów przy jednoczesnym racjonalnym wykorzystaniu środków produkcji.
Przyglądając się światowym nowinkom w technice rolniczej, nie sposób nie zauważyć postępu w kierunku automatyzacji pracy. Coraz częściej pojawiają się zaawansowane prototypy maszyn mogących wykonywać zadania bez udziału człowieka. Roboty pracują już od kilku lat w zamkniętych pomieszczeniach, na przykład w oborach. Wygląda jednak na to, że w niedalekiej przyszłości mogą znaleźć zastosowanie także w polu. Przykładem może być BoniRob oraz Selective Weed Control - dzieła firmy Deepfield Robotics związanej z firmą Bosch. Maszyny zostały zaprezentowane na targach Agritechnica 2015 w Hanowerze. To w pełni automatyczne i selektywne urządzenia do pielenia, które mogą pochwalić się ponad 90-proc. skutecznością w wykonywaniu poleconych zadań. Na pola - na razie doświadczalne - zaczynają wkraczać również ciągniki, takie jak: Case IH Autonomus Concept Vehicle zaprezentowany na tytułowym zdjęciu.
Rozwiązania nie są już tylko naukową fantazją, ale działającymi maszynami, oczywiście, wymagającymi udoskonalenia. Przeszkodą na drodze do wdrożenia tego typu rozwiązań są przede wszystkim przepisy bezpieczeństwa. Niewątpliwie jednak rewolucja w tym zakresie trwa i ma w przyszłości ogromne szanse na zaistnienie. Dostępne są już rozwiązania, które w dużej mierze ograniczają pracę operatorów maszyn, czyniąc ją bardziej komfortową, a co za tym idzie - wydajniejszą. Przykładami zaawansowanych rozwiązań mogą być m.in.: John Deere Machine Sync, gdzie to kombajn przejmuje kontrolę nad ciągnikiem podczas rozładunku ziarna, Cam Pilot w sieczkarniach polowych Claas Jaguar, gdzie podczas zbioru zielonek maszyna jest prowadzona automatycznie, rozpoznając kształt i wielkość pokosu, czy automatyczne prowadzenie ciągnika zarządzane doczepioną prasą (m.in. New Holland, Case IH, John Deere).
Innowacyjne rozwiązania wdrażane w maszynach rolniczych w ogromnej mierze są wynikiem rozwoju takich dziedzin, jak elektronika, mechatronika czy telemetria. Jednak nie można nie zauważyć także ewolucji w podejściu do samych sposobów i zmian w technologii uprawy, w tym również zmian w wydawać by się mogło prostych, mechanicznych konstrukcjach maszyn. Coraz częściej stosowana jest na przykład uprawa pasowa (srip-till). Obiecująca jest też technologia kontrolowanego ruchu po polu, czyli CTF (z ang. Controlled Traffic Farming). Wdrożenie tych rozwiązań również nie byłoby jednak możliwe, gdyby nie r olnictwo precyzyjne.
OSZĘDNOŚCI Z KONTROLI SEKCJI
Systemy rolnictwa precyzyjnego dają ogromne pole do popisu producentom maszyn do uprawy i siewu. Bardzo ważnym elementem dającym wymierne korzyści w postaci oszczędności w nasionach i komfortu pracy jest sterowanie pracą pojedynczych sekcji wysiewających (tzw. section controll) w siewnikach punktowych stosowanych w uprawach rzędowych, na przykład kukurydzy czy buraków cukrowych. Chodzi przede wszystkim o pracę na polach o nieregularnych kształtach, klinach i uwrociach, gdzie poszczególne sekcje są włączane lub wyłączane w zależności od położenia. Nie powstają nakładki, nie ma niedosiewów.
Kluczowi producenci siewników punktowych mają w swojej ofercie maszyny przystosowane do pracy w takim trybie. Technicznie do "precyzyjnego" działania takich siewników wystarczy, że aparaty wysiewające poszczególnych sekcji są napędzane za pomocą silników elektrycznych. Do sterownika podłącza się terminal sterujący i antenę GPS. Do tego, oczywiście, potrzebne jest zgranie wszystkich elementów i kalibracja. Coraz więcej maszyn pracuje w standardzie Isobus i nie wymaga nawet montowania w kabinie specjalnego monitora sterującego. Wystarczy ten, który jest w wyposażeniu ciągnika. Pewien "haczyk" stanowi fakt, że do precyzyjnego sterowania pojedynczymi sekcjami potrzeba płatnego odblokowania dodatkowych kodów modułu sterującego (przez producenta siewnika lub ciągnika, jeśli maszyna pracuje w standardzie Isobus).
Korzyści z zastosowania kontroli sekcji są wymierne. - Jest przede wszystkim kolosalna oszczędność nasion. Siewnik z section controll wysiewa niemalże idealnie założoną ilość nasion. Przykład? Na polu miałem wysiać 16 jednostek siewnych. Korzystając z section control wysiałem 15,9 jednostki. W gospodarstwie pracuje siewnik 12-rzędowy. Za sygnał sterujący systemem, udostępniany przez producenta siewnika, zapłaciłem nieco ponad 4 tys. zł, a na nasionach przy powierzchni 500 ha już w pierwszym roku zaoszczędziliśmy ok. 10 tys. zł. Trzeba jednak pamiętać...
Cały artykuł w najnowszym październikowym numerze miesięcznika "Farmer"
Komentarze