W ostatnich latach sporo zmieniło się, jeśli chodzi o maksymalną moc 4-cylindrowych silników stosowanych w ciągnikach rolniczych. Nikogo nie dziwi już fakt, że 4-cylindrowiec generuje 150 czy nawet 170 KM. Jednym z przedstawicieli tej grupy maszyn jest przetestowany przez nas Zetor Forterra 150 HD z silnikiem o mocy 147 KM. To zarazem najlepiej wyposażony traktor w gamie czeskiego producenta. Maszynę z bogatym wyposażeniem mieliśmy okazję testować podczas jesiennych prac polowych. Ile trzeba zapłacić za "HD-ka"? Zetor Forterra 150 HD z wyposażeniem, które miał testowany egzemplarz, kosztuje katalogowo 264 465 zł (ceny netto). Cena za podstawową wersję tego modelu zaczyna się od 222 990 zł. Obecnie od powyższych cen można u zyskać rabat - nawet 23 500 zł.

MASYWNA "CZWÓRKA"

Głównym założeniem przy wprowadzaniu nowej serii ciągników było stworzenie maszyny przeznaczonej do prowadzenia wymagających prac polowych:

z cięższymi maszynami i w wyższym komforcie pracy. Dlatego w porównaniu za znaną już od dawna serią Forterra HSX, HD różni się nie tylko większą mocą, lecz także masą, gabarytami, rozstawem osi i poziomem wyposażenia. Rozstaw osi - w stosunku do modeli serii HSX - zwiększono aż o 13 cm, do 272 cm. Skutek? Ciągnik zachowuje się bardzo stabilnie przy pracy z ciężkimi maszynami zawieszanymi, oferuje wysoki komfort pracy zarówno w polu, jak i podczas transportu po nierównych drogach. Zetor Forterra 150 HD nie jest też lekką maszyną. Ciągnik dostarczony do testu ważył około 6,5 tony. Maszyna była wyposażona w przedni TUZ i obciążnik o masie 1200 kg, ponadto producent zaopatrzył go w szerokie ogumienie (540 mm przód i 650 mm tył). Takiej konfiguracji nie powstydziłby się niejeden ciągnik 6-cylindrowy, a przecież mamy do czynienia z "czwórką", która jest dość zwrotna.

To, że ciągnik ma duży rozstaw osi i jest ciężki, skutkuje także podwyższonym komfortem pracy dla operatora. Sytuację dodatkowo poprawia fakt wyposażenia Forterry w układ amortyzacji przedniej osi (opcja - dopłata 15 000 zł), który był do tej pory niedostępny dla maszyn czeskiego producenta. Oś z zawieszeniem wielowahaczowym to produkt firmy Carraro. Do sterowania amortyzacją osi służy trójpozycyjny przycisk na prawej konsoli wewnątrz kabiny. Za jego pomocą możemy regulować położenie osi (prześwit), a także zblokować układ lub włączyć automatyczny tryb pracy, który dopasuje charakterystykę pracy układu do jego dociążenia. Za amortyzację odpowiada układ 2 siłowników hydraulicznych z amortyzatorem gazowym. W naszym odczuciu układ działał prawidłowo, zapewniając naprawdę wysoki komfort pracy. Na minus zastosowanego w Zetorze układu amortyzacji trzeba zaliczyć konieczność okresowej obsługi kilkunastu smarowniczek połączeń ruchomych elementów. Nie jest to problematyczne w wykonaniu - dostęp do kalamitek jest dobry -ale na pewno takie rozwiązanie wydłuża czas obsługi ciągnika.

STARY SILNIK, NOWA MOC

Pod maską sztandarowej Forterry znalazła się 4-cylindrowa, turbodoładowana jednostka napędowa własnej produkcji o pojemności skokowej 4156 cm3. Silnik - stosowany m.in. w serii Forterra HSX - dysponuje mocą maksymalną 147 KM i generuje maksymalny moment obrotowy na poziomie 589 Nm. Co ciekawe, układ wtrysku paliwa jest ciągle oparty na rotacyjnej pompie wtryskowej, jednak w przeciwieństwie do pozostałych modeli serii Forterra nie jest ona sterowana mechanicznie, tylko elektronicznie. Prosty układ wtryskowy na pewno dla wielu osób będzie atutem przy wyborze maszyny - ewentualne naprawy tych podzespołów są zdecydowanie tańsze niż systemów common rail. Fakt, że nie ma tutaj układu common rail, sprawia jednak, że dźwięk pracy silnika jest dość metaliczny i "twardy". Jednostka napędowa dość żwawo reaguje na wciśnięcie pedału gazu i jest całkiem elastyczna - bystro przyspiesza już z poziomu około 1000 obr./min. Aby spełnić obowiązujące normy spalin, pod maską testowanej maszyny umieszczono katalizator DOC i filtr cząstek stałych DPF.

Jeśli natomiast chodzi o zużycie paliwa, nasze pomiary wypadły następująco. Na przykład w orce pługiem Rabe Albatros (4+) rozstawionym na 180 cm, na głębokość 25-27 cm na lżejszej glebie zużycie paliwa mieściło się w zakresie od 16,5 do 18 l/ha. Na cięższych glebach zużycie wzrastało do 22 l/ha. W czasie orki silnik pracował z prędkością 1550-1700 obr./min, a prędkość robocza maszyny wahała się w granicach 7,6-9,2 km/h. Wynik wydaje się dość wysoki, aczkolwiek trzeba pamiętać, że ze względu na głęboką suszę ubiegłej jesieni warunki p racy były bardzo trudne.

SPRAWDZONA SKRZYNIA

W układzie przeniesienia napędu nowej Forterry zastosowano znaną również użytkownikom maszyn serii HSX zsynchronizowaną przekładnię oferującą 30 przełożeń do jazdy w obu kierunkach oraz maksymalną prędkość 40 km/h. Jak jednak zapewniają przedstawiciele producenta, w porównaniu z modelami HSX skrzynia ma wzmocnioną konstrukcję, która przystosowuje ją do przenoszenia większych obciążeń. Podobnie wzmocniono również tylny most i oś napędową.

Skrzynia oferuje 5 biegów głównych w dwóch zakresach pracy. Do zmiany zakresów wykorzystywana jest znana użytkownikom również innych serii Forterry dźwignia wychodząca z podłogi z prawej strony fotela operatora. Zmiana poszczególnych biegów głównych odbywa się przy pomocy sprzęgła nożnego, choć w tym przypadku zamiast niego można wykorzystać również przycisk umieszczony w przedniej części głowni dźwigni zmiany biegów. Trzeba przyznać, że przekładnia jest dobrze zestopniowana i nie brakowało nam przełożeń w zakresach prędkości, w których wykonywaliśmy prace polowe. Nie mogliśmy także narzekać na samą zmianę biegów, która przebiegała płynnie i precyzyjnie, choć naszym zdaniem skok dźwigni jest zbyt duży i na przykład włączenie 5. biegu wymaga niemal pełnego odchylenia ręki w stronę drzwi.

W głowni znajdziemy także dwa przyciski umożliwiające zmianę półbiegów pod obciążeniem. Na każdym z przełożeń głównych dostępne są 3 półbiegi. Co ciekawe, półbiegi mogą być zmieniane również automatycznie. Do włączenia układu automatycznej zmiany półbiegów służy przycisk na prawej konsoli. Do tego w prosty sposób można zaprogramować obroty, przy których zmiana będzie następowała. Wystarczy po prostu, zaczynając od najwyższego półbiegu, zmienić je do najniższego przy obrotach, na których chcemy, żeby następowało ich przełączanie, a następnie nacisnąć przycisk "Auto". Ustawienie kasuje się po wyłączeniu silnika.

Do wyboru kierunku jazdy służy rewers elektrohydrauliczny z dźwignią umieszczoną przy kole kierownicy. Działanie układu było dość płynne - pewne niedogodności pojawiały się np. w momencie, gdy zmienialiśmy kierunek jazdy, a przednie koła znajdowały się w głębokiej bruździe. Wówczas ciągnik ruszał do tyłu w sposób dość nieprzewidywalny (albo mocno szarpał, albo wyjeżdżał z niej bardzo agresywnie, jeśli docisnęliśmy mocniej pedał gazu).

BARDZIEJ KOMFORTOWO

W kabinie modelu Forterra HD poczują się "jak w domu" przede wszystkim użytkownicy Zetorów innych serii (również tych starszych). Oferuje ona bowiem sporą przestrzeń, a komfortowo oprócz operatora może podróżować również druga osoba. W ciągniku znalazło się sporo drobnych "schowków", a zatem nie ma problemu, żeby bezpiecznie odłożyć telefon, portfel, butelkę z napojem czy rękawice.

Z lewej strony znalazło się miejsce na zamykany schowek o sporych wymiarach. Generalnie elementy obić wewnątrz kabiny - wykonane z twardego tworzywa sztucznego - są spasowane naprawdę dobrze (nic nie stuka, nie trzeszczy itp.). Deska rozdzielcza Forterry HD jest bardzo czytelna i prosta - mamy tylko jedno zastrzeżenie. Układ regulacji położenia kolumny kierowniczej ma bardzo mały zakres i w zasadzie żaden z operatorów, którzy w czasie testu pracowali maszyną, nie mógł znaleźć optymalnego położenia kierownicy tak, aby pracowało się wygodnie i jednocześnie widoczne były wszystkie wskaźniki na desce.

Nowością w stosunku do pozostałych Zetorów z serii Forterra jest panel sterujący umieszczony z prawej strony operatora. Znajdują się na nim przyciski i dźwigienki do obsługi niemal wszystkich funkcji ciągnika. Sterowanie jest łatwe i intuicyjne, choć naszym zdaniem producent mógł zadbać o nieco lepszą ergonomię rozmieszczenia niektórych elementów. Na przykład panel EHR mógłby być bliżej niż elementy sterowania hydrauliką. Do EHR sięga się częściej i dobrze, jeśli znajduje się on bardziej pod ręką i bliżej dźwigni zmiany biegów.

Centralnym elementem nowego panelu jest układ sterujący hydrauliką ciągnika. W ciągniku zainstalowano bowiem wydajną pompę ze zmiennym wydatkiem (85 l/min). Nowością jest też sterowanie funkcjami hydrauliki - elektryczne, za pomocą klawiszy, jak również dźwigni krzyżowej, którą włącza się poprzez dłuższe przytrzymanie przycisku obok. Sterowanie hydrauliką działa bardzo precyzyjnie. Proste i bardzo logiczne było również nastawianie czasu czy wydajności przepływu. Szkoda tylko, że pokrętła nie miały funkcji blokowania, bowiem łatwo przez przypadek zmienić nastawy.

Warto dodać m.in., że w ciągniku zastosowano aż cztery pary wyjść hydraulicznych oraz gniazdo wolnego spływu.

Panel sterowania tylnym podnośnikiem o udźwigu 8,5 tony to znany użytkownikom Zetorów Forterra HSX system EHR Hitchtronic - któremu trzeba przyznać, że jest prosty w obsłudze i skuteczny w działaniu. Obok EHR znalazły się kolejne przyciski umożliwiające m.in. włączanie napędu WOM oraz automatyki jego pracy (nastawów dokonuje się z wykorzystaniem wyświetlacza), a także włączanie napędu na 4 koła i blokady mechanizmu różnicowego.

Omawiając komfort pracy ciągnikiem, nie można zapomnieć o ogromnym atucie Zetora Forterry HD, którym - naszym zdaniem - jest wzorowy pakiet oświetlenia. Drogowe i robocze światła soczewkowe w przedniej części maski, a także pozostałe na słupkach i pod dachem kabiny dają możliwość bezproblemowej pracy w nocy. Oświetlenie ciągnika zrobiło na nas naprawdę pozytywne wrażenie - może oprócz przełączników tych świateł umiejscowionych pod kierownicą, które są mało czytelnie oznaczone i na początku trudno jest rozszyfrować, który klawisz jest odpowiedzialny za konkretne światła. Na tle serii HSX nowe modele Forterra HD wyróżniają się także zredukowanym do poziomu 76 dB hałasem wewnątrz kabiny, co udało się osiągnąć m.in. dzięki zastosowaniu nowych paneli podłogowych. Komfort pracy ciągnika zwłaszcza w transporcie był wyższy również ze względu na zastosowanie amortyzacji tylnego podnośnika. Funkcję włącza się przez dłuższe przytrzymanie przycisku nad głównym pokrętłem sterującym TUZ.

CODZIENNA OBSŁUGA

Orka i siew w ogromnym kurzu po okresie kilkunastotygodniowej suszy to spore wyzwanie nie tylko dla maszyn towarzyszących, lecz także dla ciągnika. Na szczęście, obsługa większości elementów maszyny jest bezproblemowa.

Piszemy o większości, ponieważ nie dotyczy to z pewnością filtrów kabinowych. Ich demontaż nie jest prosty - umieszczono je w poddaszu kabiny przed przednią szybą. Aby zdemontować jeden z nich, trzeba się trochę nagimnastykować - z jednej strony zadanie to utrudniają lampy robocze, a z drugiej wycieraczka. Nieco łatwiej jest z drugiej strony.

Co do pozostałych elementów - nie ma żadnego problemu. Na bok wysuwają się dwie chłodnice, a dzięki temu dostęp do pozostałych jest już dobry. Można szybko zdemontować pokrywę filtra powietrza i wyciągnąć wkład na zewnątrz. Podobało nam się również umieszczenie wlewu paliwa.

PODSUMOWANIE

Forterra 150 HD to ciągnik, który ze względu na sporą masę i rozstaw osi dobrze sprawdzi się w prowadzeniu cięższych prac polowych. Mocny, sterowany precyzyjnym EHR-em TUZ, wydajny układ hydrauliczny, spore możliwości dociążania ciągnika oraz zastosowania szerokiego ogumienia predysponują ciągnik do wymagających zadań. Jako dość wysokie oceniamy zużycie oleju napędowego - w końcu zwiększona moc i masa ciągnika muszą pochłonąć nieco większą porcję paliwa niż w przypadku mniejszych serii Forterry. Jednocześnie trzeba pamiętać, że ze względu na suszę warunki pracy jesienią były bardzo trudne. Niewielkie zastrzeżenia mamy do rozmieszczenia niektórych elementów sterowania, choć po kilku dniach pracy można przyzwyczaić się do "forterrowskiej" ergonomii. Kabina ciągnika w wersji Deluxe (m.in. amortyzowana, z pneumatycznym fotelem) w połączeniu z "miękką" przednią osią i świetnym pakietem oświetlenia zapewnia wysoki komfort pracy operatora - zarówno w pracach polowych, jak i podczas transportu. Dobrze sprawuje się również przekładnia z funkcją automatycznej zmiany półbiegów.

Zetor Forterra HD jest ciekawą propozycją dla tych, którzy poszukują mocnej, dość komfortowej maszyny i potrafią przymknąć oko na niektóre detale. Jednocześnie mogą być pewni, że sprawdzone, nieskomplikowane zetorowskie rozwiązania nie nadszarpną nadmiernie kieszeni podczas serwisowania czy napraw. A to w połączeniu z konkurencyjną ceną na tle zachodnich maszyn w tym segmencie mocy czyni Forterrę HD propozycją wartą rozważenia.

 

Artykuł ukazał się w marcowym wydaniu miesięcznika "Farmer"

Zamów prenumeratę