Jeszcze kilka dni temu pisaliśmy o kiepskiej dostępności oleju napędowego, w tym przede wszystkim odmiany B0 i wysokich cenach paliw. Dzisiaj zdziwiły nas znacząco niższe ceny na pylonach stacji paliw. Sprawdziliśmy jak wygląda dostępność i ceny oleju napędowego w sprzedaży hurtowej. A nie wygląda to zbyt dobrze.
Na stacja cena ON zniża się do 6 zł/l
Sezon prac polowych w pełni, co nierozłącznie wiąże się z ponadprzeciętnym zapotrzebowaniem na olej napędowy do maszyn rolniczych. Każdy rolnik chciałby oczywiście kupić paliwo jak najtaniej, co logicznie rzecz biorąc wiąże się zazwyczaj z jego zakupem w większej ilości w hurtowni paliw. Dziś się okazuje, że nie jest to regułą.
Ceny oleju napędowego na stacja paliw zaczynają się od ok. 6,15 i kończą na ok. 6,70 zł/l. Średnio za olej napędowy trzeba dzisiaj zapłacić 6,24 zł/l (źródło: Autokult).
W hurcie też taniej, ale często drożej niż na stacjach
O ceny w hurcie zapytaliśmy m.in. w firmie Hawa z centralą w Gnieźnie. tutaj za litr ON B7 trzeba dzisiaj zapłacić 6,19 zł/l, natomiast B0 kosztuje 6,59 zł/l.
Z kolei w firmie Petrodom z Białej Podlaskiej usłyszeliśmy cenę 6,35 za litr oleju B7 i 6,50 zł/l za B0.
Dodajmy, że tylko w firmie Hewa powiedziano nam, że wszystkie paliwa są dostępne i nie było problemów z dostępnością w ostatnim czasie. W pozostałych miejscach gdzie dzwoniliśmy, sytuacja na ogół wygląda zupełnie inaczej, ale ceny zazwyczaj kształtują się podobnie: 6,20-6,30 zł/l za ON B7 i ok. 6,60 zł/l za B0.
Ograniczony dostęp do paliw
Hurtownicy skarżą się nam, że realizacja dostaw paliw z Grupy Orlen jest realizowana głównie na kontrakty. Kto nie ma umowy, paliwa bezpośrednio stamtąd nie kupi.
- Obecnie z Orlenu nie możemy dostać paliwa, bo nie mamy podpisanego kontraktu. Tam gdzie się obecnie zaopatrujemy ceny są +60 gr netto do ceny orlenowskiej. Ale wiem, że nawet Ci którzy mają kontrakty nie otrzymują takich ilości, na jakie one opiewają. Dlatego na dzisiejsze zamówienie w takiej firmie na 18 tys. l otrzymałem jedynie 6 tys. l. A wie Pan co to jest 6 tys. l - to jest jeden większy rolnik - mówi przedstawiciel firmy Petromax ze Świdnicy w woj. dolnośląskim.
W Petromax zauważają, że jeśli chodzi o paliwo B0 - to różnica w cenie w porównaniu do B7 jest znacznie większa niż było to zazwyczaj i wynosi ok. 61 gr/l droższe w hurtowej sprzedaży z Orlenu. Różnica w cenie jest zbyt wysoka i to paliwo nie jest przez firmę nabywane, bo jak zauważają jej przedstawiciele, nie znalazłoby ono nabywców.
W firmie Tank z Torunia na pytanie o dostępność i ceny powiedziano nam, ze wygląda to po prostu "słabo".
- Paliwa byłyby dostępne, ale trzeba by było dopłacić ok. 40 gr/l do ceny internetowej PKN Orlen. Jeśli chodzi o B0 to nie mamy teraz dostępnego takiego paliwa.
Cena paliwa ustalana w dniu dostawy
W firmie MBX z Lublina mówią o ograniczonej dostępności paliwa
- Obecnie obsługujemy tylko tzw. swoich klientów. Na razie nie obsługujemy nowych, póki sytuacja się nie ustabilizuje. Mamy dużych rolników i duże gospodarstwa i coś tam im dowozimy, ale nie są to duże ilości i musimy je jakoś dzielić - po 2-3 tys. l mimo iż chcą np. 5-7 tys. l - powiedział nam w rozmowie telefonicznej przedstawiciel firmy.
Jednocześnie dodał, że ceny paliwa są ustalane z dnia na dzień - na chwilę dowozu. odbiorca jest wcześniej informowany jak wygląda sytuacja. W ten sposób dzisiaj działa też wiele innych hurtowni paliw.
Sytuację można podsumować w ten sposób: jeśli dana firma ma kontrakty na dostawy paliw, to jeśli chodzi o Orlen to są one dostarczane po standardowych cenach, choć z tego co usłyszeliśmy - niekoniecznie w zakontraktowanych ilościach. Natomiast hurtownicy bez kontraktów muszą się w tym przypadku nie dostaną paliwa bezpośrednio z Orlenu i muszą się liczyć ze znacznie wyższymi cenami zakupu od pośredników, przez co czasem w ogóle rezygnują z takiego zakupu - szczególnie jeśli chodzi o olej napędowy B0, który jest obecnie sporo droższy od B7.
Przedwyborcze ceny paliw?
Przedstawiciele działający w branży paliw zauważają, że ceny ropy rosną, cena dolara również, a na stacjach Orlen paliwo tanieje. "Wybory rządzą się swoimi prawami.
- Zobaczymy co będzie po 15 października - podsumowuje jeden z rozmówców.
Komentarze