Następną rzeczą do skontrolowania jest to, co odpowiada za zgniot i utrzymanie ciśnienia nacisku pasów na balot, a więc układ hydrauliczny. - Sprawdzamy czy nie ma żadnych wycieków - oczywiście w tym przypadku tylko wzrokowo. Przyglądamy się przewodom czy nie było przy nich coś manewrowane. Warto wykonać test i zwinąć 1-2 bele i sprawdzić czy układ trzyma ciśnienie - jeśli są oczywiście ku temu warunki - mówi Marcin Hibner, szef serwisu firmy Fricke z Mrągowa, dealera maszyn John Deere.
Kontrola elementów napędu to przede wszystkim sprawdzenie zużycia łańcuchów i kół zębatych. Sprawdzamy więc w jakim stopniu wykorzystane są naciągi łańcuchów, zęby kół i dopasowanie ogniw do zębów.
Kolejnym elementem, który może wydawać się podatny na awarię w miarę upływu lat jest sterowanie elektroniczne maszyną. Właściwie każda z dostępnych na rynku wtórnych maszyn posiada mniej lub bardziej zaawansowany monitor sterujący. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie bo umożliwia wykonanie szeregu ustawień typu: sznurek czy siatka, luźny rdzeń, ilość warstw oplotu siatką, a także liczenie bel itp. Jak to zwykle w przypadku elektroniki bywa, obawy są czy to działa jak należy i o ewentualną naprawę, której w odróżnieniu od elementów mechanicznych maszyny nie wykonany za pomocą przysłowiowego młotka i śrubokrętu.
Rafał Wysokiński z firmy Raf-Rol handlującej używanym sprzętem rozwiewa te wątpliwości. - Jak długo handlujemy takimi maszynami, nie mieliśmy przypadku uszkodzonego sterownika. Ewentualne usterki dotyczyły np. rozpiętych wtyczek, uszkodzonego przewodu. Wszystkie prasy z Zachodu są wyposażone w komputery - mówi Wysokoński.
Potwierdza to Marcin Hibner z Fricke. - Dość rzadko zdarzają się problemy związane z samymi sterownikami. Najczęściej problemy z elektroniką wynikają z braku łączności, zaśniedzeń obecności wilgoci w wiązkach elekrycznych które biegną od sterownika do czujników. Często dzieje się tak, że drobne gryzonie bytują zimą w maszynie jeśli jest nieprawidłowo zakonserwowana - podobnie jak w kombajnach.
Co w przypadku jeśli znajdziemy interesującą nas prasę w dobrym stanie technicznym i uszkodzonym sterownikiem? Zakupu takiego nowego urządzenia do kilku- kilkunastoletnich maszyn wydaje się umiarkowany. Zazwyczaj zmieścimy się w przedziale od 1 do 2 tys. zł.
Pamiętaj, zawsze po sezonie prac polowych zabierz komputer/sterownik w bezpieczne, suche miejsce.
Automatyczne układy smarowani należy sprawdzić pod kątem rozszczelnień, niedrożności na przewodach, wyjściu z pompki czy samej dyszy smarującej z pędzelkiem. Ile jest sekcji pompki, tyle jest możliwości regulacji wydajności smarowania poszczególnych punktów.
Jeśli układ ogólnie działa, a stwierdziliśmy niedrożność na przykład jednej dyszy, taką usterkę na ogół jesteśmy w stanie usunąć samemu bez ponoszenia kosztów. Wystarczy zdemontować przewód, przedmuchać go i powtórnie wpiąć go w układ. - Budowa układu jest prosta. Zatrzaski przewodów są konstrukcyjnie zbliżone do przewodów pneumatycznych w przyczepach. Jest plastikowy przewód, zatrzask i tulejkę obejmującą - podpowiada Marcin Hibner.
O stanie technicznym prasy może nam wiele powiedzieć układ przeniesienia napędu, a konkretnie przekładnia kątowa umiejscowiona z przodu, tuż za wałkiem przekaźnikowym. Jest to jedyne miejsce w prasie, które wymaga wymiany oleju. Układ jest niefiltrowany. Kontrola stanu oleju, jego poziomu podpowie nam jak poprzedni właściciel dbał o maszynę. Jak mówi szef serwisu z Fricke, użytkownicy często o tej przekładni zapominają.
O zużyciu prasy świadczą też boki komory prasowania, o które balot podczas obracania się ociera. Aby je sprawdzić, trzeba otworzyć komorę i skontrolować je od wewnątrz. Przy tej czynności obowiązkowo zabezpieczamy klapę przed niekontrolowanym zamknięciem! Oceniamy czy/w jakim stopniu boczne ścianki uległy zużyciu. W skrajnych przypadkach blacha może być przetarta na wylot.
Z podpiętym sterownikiem kontrolujemy też układ podający, wiązania i docinania sznurka lub siatki. Kontrolę można wykonać „na sucho". Trzeba tylko w sterowniku przejść w tryb ręczny sterowania.
W nowszych konstrukcjach trzeba też sprawdzić czy działa podnoszenie i opuszczanie podłogi - wykorzystywane w przypadku zapchania. Jeśli maszyna ma noże docinające - sprawdzamy czy układ hydrauliczny chowa/wysuwa noże.
Pomijanym elementem, ale niezwykle ważnym dla bezpieczeństwa pracy jest sprawdzenie, czy jest lub czy działa system zabezpieczający przed niekontrolowanym zamknięciem klapy. Może być to mechaniczny rygiel, czy ewentualnie sterowany ręcznie zamek hydrauliczny.
Przykładowe ceny używanych pras belujących:
John Deere 582 Premium, 2007r. - 79 000 zł
Claas Variant 260, 2003r. - 41 000 zł
New Holland 658, 1997r. - 29 000 zł
Krone 1500 VarioPack, 2005r. - 42 500 zł
Vicon 1601, 2002r. - 32 000 zł
Kuhn FB119, 2009r. - 44 000 zł
Komentarze