Rolnicy coraz częściej sięgają po prasy zmiennokomorowe. Jak podają przedstawiciele firmy New Holland, wśród pras belujących stanowią one 50 proc. sprzedaży, podczas gdy jeszcze 6-7 lat temu było to ok. 30 proc., a zdecydowaną większość stanowiły prasy stałokomorowe. Seria pras zmiennokomorowych (pasowych) New Hollanda jest oferowana pod nazwą Roll-Belt. Maszyny zostały wprowadzone na rynek w 2011 r. Zastąpiły wówczas serię BR7000. Obejmują modele: 150 i 180. Oznaczenie liczbowe mówi o maksymalnej średnicy bel, którą można wytworzyć, czyli 150 lub 180. Minimalna średnica wynosi ok. 90 cm. Podobnie jak inne serie pras belujących i prasoowijarki maszyny są produkowane w płockiej fabryce.
Konstrukcje będące od kilku lat w sprzedaży ciągle ewoluują. Zmieniła się stylistyka - dodano m.in. osłony wykonane z tworzywa sztucznego, pojawiły się też nowe, ciekawe funkcje. Maszyny dostępne są dzisiaj w 3 wersjach. Jedną z nich jest CropCutter - maszyny wyposażone w docinacz. Pod rotorem zamontowanych jest 15 noży załączanych hydraulicznie, a każdy z nich jest wyposażony w indywidualne zabezpieczenie sprężynowe. Do tego dochodzi opuszczana hydraulicznie podłoga pod układem przenoszącym materiał do prasowania. W tym miejscu ciekawym rozwiązaniem jest to, że w przypadku zatoru i opuszczenia podłogi, komputer "pyta", czy dodatkowo poluzować pasy w komorze prasowania, tak aby materiał z zatoru mógł być łatwiej dalej przepchnięty. Z kolei prasy SuperFeed mają tylko rotor podający. Jest on nieco inny od tego, który jest w wyposażeniu maszyn CropCutter, bo ma pojedyncze, a nie podwójne palce, które okalają. W tym przypadku opuszczana hydraulicznie podłoga jest wyposażeniem opcjonalnym.
ActiveSweep to najnowsza wersja pras Roll-Belt. Wyróżnia ją przede wszystkim rotor nasiębierny i brak możliwości wyposażenia w układ tnący. W tym przypadku materiał przepływa szerokim strumieniem do komory prasowania, w prostej linii nad podbieraczem i rotorem. Maszyna jest przeznaczona przede wszystkim do wydajnego zbioru słomy. Jak podaje producent, w porównaniu z innymi wersjami maszyn praca może przebiegać szybciej nawet o 20 proc. - "Populacja" tych maszyn na naszym rynku systematycznie rośnie. Rolnicy zaczynają się specjalizować w pewnych segmentach produkcji. Oczywiście, w prasach wyposażonych w docinacz da się go wyłączyć, ale jeśli ktoś nastawia się tylko na przykład na zbiór słomy, opcja ActiveSweep będzie idealnym rozwiązaniem. Konstrukcja takiej prasy jest mniej skomplikowana, a co za tym idzie znacznie tańsza (o ok. 10-15 proc. - przyp. red.) - mówi Michał Jankowski z New Holland. W tym przypadku nie ma także możliwości wyposażenia maszyny w opuszczaną podłogę, ale jak przekonuje specjalista z New Holland, przy prasowaniu suchych materiałów nie ma takiej potrzeby, bo nie dochodzi do zapychania układu w takim stopniu, jak ma to miejsce przy zbiorze zielonek.
Wszystkie prasy Roll-Belt charakteryzują się tym, że formowanie twardego rdzenia rozpoczyna się już właściwie od samego początku. To za sprawą 5 walców, z których 3 się opuszczają i dociskają materiał już od wejścia materiału do komory. Docisk i formowanie balotu przez pasy zaczynają się od średnicy 80-90 cm. O stopniu wypełnienia komory prasowania informują znaki graficzne na wyświetlaczu monitora w kabinie (także o tym, która strona beli jest większa), dzięki czemu operator wie, którą stroną podbieracza powinien w danym momencie podbierać pokos.
Komorę prasowania oplatają 4 bezszwowe pasy o szerokości 273 mm, podczas gdy wcześniej było 6 węższych pasów. - Każde łączenie osłabia ich strukturę. U nas są wykonywane tak, jak pasy klinowe, czyli bez żadnego szwu. Podwójny układ zagęszczania beli powoduje to, że już przy ciśnieniu 140 barów możemy uzyskać zgniot o 5 proc. większy, niż osiągał to wcześniejszy pojedynczy układ z ciśnieniem 180 barów - mówi Jankowski. Oczywiście to, że pasy są bezszwowe, nie oznacza, iż w przypadku zerwania nie można ich łączyć. Firma oferuje specjalne zszywki z płaskimi nitami do zakucia na pasach i twardym, elastycznym sworzniem Duralink. Warto też wspomnieć, że osnowa pasa jest też zwulkanizowana na krawędziach, dzięki czemu nie powinno dochodzić do wysuwania się włókiem bokiem.
Prasy są oferowane z podbieraczem o szerokości 2,3 m - mierzonej według normy DIN, a więc między skrajnymi palcami. Tego typu podbieracz jest zawsze 5-rzędowy. Obok niego opcjonalnie mogą znaleźć się samonastawne kółka kopiujące, składane beznarzędziowo do transportu. Nowością w podbieraczach jest mocowanie stalowych palców do listew (pełnych prętów, a nie rurek) za pomocą gumowych nasad - palce są na stałe związane z nasadą i jest to rozwiązanie opatentowane przez koncern CNH. Dzięki takiej konstrukcji nawet po kilku latach pracy mają one zachowywać pierwotną pozycję, czego nie można powiedzieć o tradycyjnych palcach mocowanych bezpośrednio do listwy za pomocą śrub, które po pewnym czasie zaczynają się przeginać w różne strony. Efektem nowego rozwiązania ma być zawsze dobre podawanie materiału - nawet krótkiego. Jak zapewnia Michał Jankowski, mimo iż rozwiązanie jest nowe na rynku, to było testowane przez firmę już od kilku lat i jest sprawdzone pod względem użyteczności i wytrzymałości.
Standardowym terminalem do obsługi pras Roll-Belt jest Bale Commander Plus II, wyposażony w monochromatyczny wyświetlacz i panel miękkich przycisków do obsługi funkcji. 10-centymetrowy monitor jest o 10 proc. większy od urządzenia poprzedniej generacji. Jeśli maszyna jest wyposażona w standard Isobus, może być sterowana za pomocą kolorowego i dotykowego terminala IntelliView 3. Jeśli taki terminal jest w wyposażeniu ciągnika, drugi nie będzie już potrzebny. Dzięki Isobus wszystkie funkcje sterowania prasą będą dostępne na monitorze traktora.
Ułatwieniem przy dopasowywaniu maszyn do pokroju pokosu jest przestawny zaczep, który można ustawić do zaczepu zarówno górnego, jak i dolnego. Przy grubych pokosach słomy łatwiej zbiera się ją z zaczepem umieszczonym wyżej. Ci, którzy zamierzają używać pras z większymi ciągnikami, z pewnością docenią to, że maszyny są przystosowane do pracy z obrotami WOM 1000 obr./min, a więc przy niskich obrotach silnika, co pozwoli zaoszczędzić paliwo i zredukuje hałas w kabinie.
Artykuł ukazał się w sierpniowym wydaniu miesięcznika "Farmer"
Komentarze