Inicjatywy podpisane przez prezydenta Joe Bidena powstały w konsultacji z amerykańską Federalną Komisją Handlu, której ustawowym zadaniem jest ochrona konsumentów i zapobieganie niekonkurencyjnym działaniom grup producenckich. Wprowadzenie tych przepisów ma na celu ograniczenie antykonkurencyjnych działań, które niemal całkowicie blokują konsumentom możliwość naprawy i serwisowania ich własnego sprzętu poza oficjalną siecią dealerską producenta.

Jak donoszą amerykańskie media, wprowadzenie przez administrację Joe Bidena nowych zasad gwarantujących użytkownikom prawo do naprawy dotyczy nie tylko sprzętu AGD czy elektroniki użytkowej, np. smartfonów. Zasady te obejmą także rolników, którzy do tej pory byli zobowiązani do korzystania z części zamiennych dostarczanych wyłącznie przez danego producenta sprzętu rolniczego.

Rząd USA staje po stronie rolników i wspiera ich dążenia fot. archiwum
Rząd USA staje po stronie rolników i wspiera ich dążenia fot. archiwum

Potężne lobby amerykańskich rolników

“Rolnicy powinni być w stanie naprawiać swój sprzęt” - brzmi jedno z haseł Repair Association (repair.org), amerykańskiej organizacji, która zrzesza ponad 15 milionów członków, walczącej o prawo do swobodnej naprawy i silnie wspierającej walkę rolników w tym zakresie.

Coraz bardziej podnoszą oni głos, narzekając na producentów z branży rolniczej, którzy wykorzystują własne narzędzia i oprogramowanie po to, by wymusić na rolnikach naprawy sprzętu wyłącznie w ich sieciach serwisowych.

Agrohackerati - nowy trend wśród rolników

Otwarty bunt amerykańskich rolników przeciwko monopolistycznym działaniom niektórych producentów maszyn rolniczych trwa od lat i ma także inny wymiar - agrohackerati. Coraz większa liczba amerykańskich farmerów korzysta ze zhakowanego oprogramowania sprzętowego, wgrywając je do swoich maszyn, by mieć możliwość ich samodzielnych napraw.

Stan ten oczywiście budzi u producentów maszyn poważny sprzeciw, ponieważ oprogramowanie stanowi ich własność intelektualną chronioną prawem. Bronią jak mogą swoich racji, kwestionując zhakowane oprogramowanie maszyn i prawa do samodzielnej naprawy. Podkreślają także niebezpieczeństwa związane z manipulowaniem w sofcie, które może prowadzić np. do obejścia systemu kontroli emisji spalin.

Amerykańscy farmerzy nie zgadzają się z takimi argumentami i uważają, że niemożność naprawy swoich ciągników jest nie tylko atakiem na pełne prawo posiadania tego, co kupili, ale także wiąże się utratą zysków w przypadku awarii ciągnika po okresie gwarancji w trakcie prac rolniczych.

Przed amerykański rządem niełatwe zadanie: pogodzenie praw i własności intelektualnej producentów z prawami własności rolników. Co sądzicie na ten temat?