16 lutego podczas Konferencji Ochrony Roślin – 62. Sesji Naukowej Instytutu Ochrony Roślin – PIB,  wystąpienie pt. "Roboty polowe przyszłością rolnictwa precyzyjnego" miał mgr inż. Marek Szychta, reprezentujący Sieć Badawczą Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny oraz Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.

We wprowadzeniu prelegent zaznaczył, że wśród celów robotyzacji sektora rolnego jest dążenie do ograniczenia zużycia środków ochrony roślin i zastępowanie ich chociażby klasycznymi metodami mechanicznego usuwania chwastów lub też precyzyjnego stosowania środków ochrony roślin dokładnie w miejscach, gdzie jest to potrzebne, a nie całopowierzchniowo.

- Pole do robotyzacji istnieje, gdyż nie wyobrażamy sobie powrotu do realizacji tych czynności ręcznie, dodatkowo w kraju, czy szerzej w Europie chętnych do tak ciężkiej pracy nie ma – zaznaczył na wstępie mgr inż. Marek Szychta.

Jak postępują prace nad robotyzacją?

Możemy powiedzieć, że obecnie prace nad robotyzacją postępują dwutorowo. Równolegle rozwijane są dwie koncepcje robotów polowych – pierwsza to adaptacja istniejących maszyn, rozwiązań i ciągników do funkcji automatycznych i autonomicznych poprzez dozbrajanie ich w odpowiednie systemy i czujniki, a druga koncepcja to rozwój autonomicznych platform, autonomicznych robotów polowych.

Rozwój tej drugiej grupy w ostatnim czasie mocno przyspieszył, a największe marki prześcigają się w prezentowaniu kolejnych konceptów ciągników bez kabin. Takie rozwiązanie niesie liczne korzyści – brak operatora powoduje, że można całkowicie zrezygnować z kabiny traktora, przez co cała maszyna może być tańsza w wykonaniu, lżejsza, a więc generuje mniejsze naciski na glebę, można całkowicie zmienić podejście do położenia i rozmiaru kół, a także całego układu jezdnego.

Największe światowe marki prześcigają się w prezentowaniu kolejnych autonomicznych rozwiązań fot. zrzut ekranu z konferencji
Największe światowe marki prześcigają się w prezentowaniu kolejnych autonomicznych rozwiązań fot. zrzut ekranu z konferencji

Niedawno zaprezentowanym przykładem takiego rozwiązania pochwalił się John Deere, który przedstawił autonomiczny ciągnik 8R, a także zadeklarował, ze zaoferuje system autonomiczny do zastosowania w ciągnikach już istniejących.

Szukasz maszyn rolniczych? Sprawdź oferty na portalu Giełda Rolna! 

Robotyzacja już postępuje

Dalszą część swojego wystąpienia prelegent poświęcił na zaprezentowanie i krótkie omówienie kilkudziesięciu robotów polowych, które są na etapie prac rozwojowych, jak również niektóre z nich są już powoli wdrażane do sprzedaży.

Pierwszą z grup są małe roboty polowe, które służą do celów naukowych, inspekcyjnych, do prowadzenia drobnych zabiegów pielęgnacyjnych.

Najbardziej zauważalny rozwój zdaniem Szychty obserwuje się w zakresie platform wielofunkcyjnych z wymiennymi modułami roboczymi.

- Jest to idea, w której mamy platformę jezdną, nośną, na której narzędzia robocze zawieszane są w centralnym punkcie, w przestrzeni między kołami, lub gąsienicami układu jezdnego – tłumaczył ekspert.

Firmy technologiczne rywalizują między sobą, co chwilę prezentując koncepcje kolejnych innowacyjnych rozwiązań stosowanych w swoich robotach fot. zrzut ekranu z konferencji
Firmy technologiczne rywalizują między sobą, co chwilę prezentując koncepcje kolejnych innowacyjnych rozwiązań stosowanych w swoich robotach fot. zrzut ekranu z konferencji

Pierwsze tego typu rozwiązania zostały zaprezentowane już 10 lat temu, jednak pewnym problemem w zaoferowaniu ich na rynku pozostają braki legislacyjnych zapisów w kwestii autonomicznych maszyn.

Zdaniem Szychty rynek robotów rozwija się niezwykle szybko i niemal w każdym tygodniu jesteśmy zasypywani kolejnymi doniesieniami o następnych koncepcyjnych robotach, które różnią się od siebie w każdy możliwy sposób – od zastosowania różnych układów jezdnych, przez różne sposoby zasilania, a skończywszy na różnicach w gabarytach i możliwych do wykonania pracach polowych.

Polska też robotami stoi

Choć zdecydowana większość prezentowanych koncepcji została stworzona w krajach zachodnich, to okazuje się, że również na krajowym podwórku mamy spore sukcesy.

Dla przykładu w latach 2015-2018 Sieć Badawcza Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny realizowała projekt Agrorob – autonomicznego robota polowego do siewu i pielęgnacji upraw szerokorzędowych.

W wyniku tej operacji powstała platforma jezdna o innowacyjnym układzie jezdnym oraz centralnym układem zawieszenia maszyn roboczych. W kwestii modułów roboczych możliwe jest stosowanie precyzyjnych modułów do wysiewu, oprysku, czy chociażby pielenia.

Jak się okazuje, ciekawe konstrukcje robotów polowych powstają także w Polsce fot. zrzut ekranu z konferencji
Jak się okazuje, ciekawe konstrukcje robotów polowych powstają także w Polsce fot. zrzut ekranu z konferencji

Obecnie przy współudziale z firmą Unia trwają zaawansowane prace nad inteligentnym robotem spełniającym wymogi rolnictwa precyzyjnego – wyniki realizacji tego projektu powinniśmy zobaczyć pod koniec 2023 r., a jego wdrożenie do produkcji powinno nastąpić w 2024 r.

Kolejny projekt jest współrealizowany z firmą Akpil i dotyczy siewnika pneumatycznego do punktowego siewu nasion. Ma być on możliwy do wykorzystania w rolnictwie precyzyjnym i do zastosowania w robotach polowych. Główną zaletą tej maszyny ma być impulsowa aplikacja nawozu skorelowana z pozycją wysiewanych nasion, co zdaniem eksperta ma przynieść duże oszczędności w stosowaniu nawozów.

Jakie problemy stoją przed upowszechnieniem robotów?

Dzisiejsza technologia daje już pewne możliwości w zakresie robotyzacji, jednak legislacja nie nadąża za bardzo szybkim rozwojem branży. Obecnie cały czas konieczny jest nadzór operatora nad pracą takich autonomicznych maszyn. Zasadniczym problemem pozostaje kwestia odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez takiego autonomicznego pomocnika - kto powinien ją ponosić: producent, posiadacz, a może sam robot?

Pozostałymi problemami i ograniczeniami stojącymi przed branżą robotów polowych są bariery socjalne i ekonomiczne, gdyż nie każdego farmera będzie stać na zakup tego typu rozwiązań, a mimo to będą oni zmuszeni do konkurowania z dużymi podmiotami wyposażonymi w takie technologie.  Pojawiają się także głosy mówiące, że rozwój branży spowoduje uzależnienie się od technologii dostarczanych przez największe światowe korporacje i państwa kontrolujące tego typu technologie.

- Technologia już jest i ciągle się rozwija, a my jesteśmy obecnie u progu pełnej automatyzacji rolnictwa – podsumował mgr inż. Marek Szychta, reprezentujący Sieć Badawczą Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny oraz Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.

Za podsumowanie tego wystąpienia niech posłużą nam słowa Amyerica Barthesa, współzałożyciela firmy technologicznej Naio Technologies - Robotyka musi udowodnić swoją wartość, tak jak robiły to ciągniki w przeszłości. To długa i trudna droga, ale to jest wyzwanie, które decydujemy się podjąć.