Tak, ten widoczny na zdjęciu głównym kombajn ma już ponad 90 lat i po gruntownej renowacji ciągle działa. Jego historia zaczęła się w mieście Sunchales (Argentyna), gdzie włoski emigrant Alfredo Rotania wraz ze swoimi braćmi Miguelem, Enrique i Fernando założył w 1915 r. warsztat maszyn rolniczych.
Dziesięć lat później w 1926 r. Alfredo wpadł na pomysł ulepszenia maszyn poprzez wykorzystanie silnika młócącego do napędu całego kombajnu, dzięki czemu sprzęt zyskał własną trakcję.

Ten samobieżny kombajn zbożowy napędzał 40-konny silnik z ciągnika McCormick Deering model 22-36. Szerokość koszenia wynosiła 4,5 m, co pozwalało dziennie zebrać pszenicę z ok. 15 hektarów, a samo ziarno pakowano bezpośrednio do worków.
Na marginesie trzeba przypomnieć, że ówczesna wydajność pszenicy z hektara wynosiła około 1200 kg i produkowane wówczas kombajny były ciągnięte przez konie lub traktory, co znacznie podnosiło koszty produkcji.
Sama idea odremontowania pierwszego samobieżnego kombajnu Rotania zrodziła się w czasie wizyty w Argentynie wieloletniego prezesa firmy Claas, Helmuta Claasa w 1998 r. Pod jego patronatem kombajn gruntownie odbudowano i uruchomiono, umieszczając na maszynie pamiątkową tablicę z nazwiskami wszystkich osób pracujących przy renowacji tego niezwykłego zabytku.
Może wspólnie poszukamy najstarszego kombajnu zbożowego w Polsce? Dajcie znać!