Ostatnie lata to dla Spółki URSUS okres ciągłych zmian i restrukturyzacji. W ich wyniku powstała firma URSUS Sp. z o.o., utworzona przez PHZ Bumar Sp. z o.o., Fabrykę Ciągników Ursus Sp. z o.o. i ZPC URSUS S.A., która kontynuuje produkcję ciągników marki Ursus. Spółka Bumar jest właścicielem kontrolnego pakietu jej udziałów, a także marki, patentów, homologacji i wszelkiej dokumentacji technicznej, technologicznej i konstrukcyjnej związanej z ciągnikami Ursus produkowanymi w przeszłości i obecnie.

Najpierw rozwój
W ostatnim czasie mocno postawiono na działalność badawczo-rozwojową, która obejmuje: zespoły napędowe, silniki, kabiny, układy zaczepowe i inne podzespoły ciągnikowe. Dzięki temu produkowane tu ciągniki podlegają ciągłej modernizacji i skutecznie konkurują na rynku. Już niedługo ciągniki Ursus będą wzbogacone w skrzynie biegów, hydraulikę i układy sterowania zgodne ze światowymi standardami. Obok ciągników z silnikami ekologicznymi o mocy do 81 KM pojawią się maszyny stukonne. Najbliższy okres przyniesie także zmiany w grupie ciągników ciężkich, wśród których pojawi się ciągnik wyposażony w 160-konny „zielony” silnik Perkins, zsynchronizowaną 12-biegową skrzynię przekładniową i nowoczesną kabinę. Nie zapomniano także o dostosowaniu maszyn do obowiązujących wymagań prawnych i normalizacyjnych, zwłaszcza w zakresie osprzętu elektrycznego, układów zaczepowych, układów sterowania i pomiaru prędkości jazdy.

Strategia firmy nie ogranicza się tylko do wprowadzania nowych technologii. Obejmuje także nowoczesny marketing i ścisłą współpracę z rolnikami – m.in. poprzez nowe możliwości kredytowania zakupów. Więcej ciągników trafi też na eksport – do Serbii, Czarnogóry, Rumunii, Rosji, Maroka, Iraku, Brazylii i na Ukrainę. A na krajowym rynku spółka zamierza już wkrótce uzyskać udział na poziomie 25–30 procent.

Jubileuszowy
2 czerwca na terenie Spółki Ursus odbyła się uroczystość z okazji wyprodukowania półtoramilionowego ciągnika. Wśród zaproszonych gości byli przedstawiciele władz z wicepremierem, ministrem rolnictwa Andrzejem Lepperem, który osobiście zjechał ciągnikiem z taśmy produkcyjnej.

Półtoramilionowym ciągnikiem Ursusa był nowy model 1654, wyposażony w ekologiczny, sześciocylindrowy słowacki silnik Martin Z8604.035M z turbosprężarką i chłodnicą powietrza doładowującego, osiągający moc 160 KM (118 kW) przy 2200 obr./min. W porównaniu do również martinowskiego silnika dotychczasowej „szesnastki”, zwiększono nieco pojemność (z 6,9 na 7,3 l) oraz uzyskano, oprócz poprawy czystości spalin, niewielki wzrost mocy (o 5 KM) i znaczny wzrost momentu obrotowego (o 100 Nm). W ciągniku 1614 (1634) wynosił on 567 Nm, a w nowym 1654 – aż 667. Przy czym moment osiąga teraz maksimum przy niższych obrotach: 1480 obr./min, a nie 1650, jak poprzednio, co wpływa na wzrost elastyczności silnika.

Napęd przenoszony jest na koła za pośrednictwem sprzęgła jednostopniowego, sterowanego hydraulicznie, i zsynchronizowanej skrzyni przekładniowej o liczbie biegów 16/8 (przód/tył), z dwustopniowym wzmacniaczem momentu, uruchamianym pod obciążeniem. Przedni, wzmocniony most napędowy (3 kategorii) ma blokadę mechanizmu różnicowego włączaną hydraulicznie, a tylny – mechanicznie. Hamulce tarczowe z instalacją pneumatyczną sterowane są hydraulicznie. Wał odbioru mocy, o prędkości 540/1000 obr./min, jest niezależny, włączany sprzęgłem sterowanym hydraulicznie.

Układ hydrauliczny zasila pompa o wydatku 55 l/min (na szybkozłączach) i ciśnieniu 16 MPa, a podnośnik z regulacją siłową, pozycyjną i ciśnieniową, z układem zawieszenia narzędzi 2 lub 3 kategorii i szybkozłączami Walterscheid, ma udźwig 5,5 tony. Instalację hydrauliki zewnętrznej wyposażono w rozdzielacz jedno- lub dwusekcyjny RBS i do 7 szybkozłączy ISO AGRIC. Układy zaczepowe to górny zaczep transportowy do przyczep dwuosiowych i zaczep automatyczny.

Ciągnik zapewnia dobre warunki pracy, o standardzie porównywalnym do dotychczasowego. Kabina jest wyciszona, ma płaską podłogę, regulowaną stopniowo kierownicę (układ kierowniczy ze wspomaganiem), ogrzewanie i wentylację, a na życzenie – klimatyzację. Komfortowe siedzisko Grammer umożliwia długotrwałą nieprzerwaną pracę bez zmęczenia. Pozwala na nią duży zbiornik paliwa, o pojemności 355 l.

Czysty oddech
Od nowego roku będzie obowiązywać w naszym kraju norma czystości spalin, jak w całej Unii Europejskiej (Euro III). Wyeliminuje ona z rynku nowych ciągników wiele modeli oferowanych dotychczas. Ursus rzutem na taśmę wprowadza nowe ciągniki, wyposażone w silniki ekologiczne.

Na początek będzie to, przedstawiony wyżej, ciężki 1654, wyposażony w silnik słowackiego Martina. Interesująco zapowiada się także rozwój ciągników tzw. policencyjnych, wywodzących się od Massey Fergusona, wyposażonych w oryginalne silniki Perkins. W tej grupie zupełnie nowym produktem będzie ekologiczny model 7524, o mocy 100 KM (przy 2200 obr./min). To zupełnie nowa jakość w ofercie, nie tylko ze względu na czystość spalin: dotychczas najmocniejszy policencyjny czterocylindrowy ciągnik Ursus 5714 miał moc 81 KM. Ursus 7524 napędzany jest silnikiem turbodoładowanym, o nieco większej pojemności (4,4 l), osiągającym maksymalny moment 413 Nm, przy 1400 obr./min (znanym z takich ciągników, jak np. Massey Ferguson 5455). W układzie przeniesienia napędu zastosowano zsynchronizowaną skrzynię 12-biegową (4 biegi do tyłu), z ułatwionym sterowaniem zakresami (za pomocą przycisków Hi-Lo w dźwigni zmiany biegów), sprzęgło jednostopniowe, hydrauliczną blokadę mechanizmu różnicowego wzmocnionego przedniego mostu. Układ hydrauliczny i WOM będą funkcjonalnie podobne do tych stosowanych w dotychczasowych ciągnikach: 540/1000 obr./min niezależnego wałka i układ hydrauliczny z dwiema pompami – główną o wydatku 26 l/min i pomocniczą, o wydatku 36 l/min, zasilający 4 szybkozłącza zewnętrzne (2 rozdzielacze) z maksymalnym wydatkiem 62 l/min. Pompa główna zasila podnośnik z regulacją pozycyjną i siłową, o udźwigu 3850 kG.Z biegiem lat
Choć wianowanie wychodzi z mody, chyba żaden młody gospodarz nie miałby nic przeciwko temu, aby jego luba wjechała do gospodarstwa na stukonnym posagu. A to właśnie z posagów swoich córek 3 inżynierów i 4 przedsiębiorców utworzyło kapitał założycielski przyszłej fabryki ciągników w Ursusie. Historia URSUSA zaczęła się w roku 1893, kiedy to dzięki posażnym pannom powstało przemysłowe towarzystwo udziałowe produkujące armaturę. Dopiero w roku 1922 z taśmy Zakładów Mechanicznych URSUS zjechał pierwszy ciągnik o napędzie spalinowym, przeznaczony dla rolnictwa, tzw. ciągówka, który trafił do produkcji seryjnej. Szybki rozwój zakładów przypadł jednak na lata powojenne: w roku 1947 powstał jednocylindrowy ciągnik C-45, o mocy 45 KM, wzorowany na popularnym jeszcze przed wojną modelu niemieckiego Lanz Bulldoga. Pierwsze nowoczesne ciągniki pojawiły się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych: w roku 1957 – C-325, w 1963 – C-328, w 1965 – C-4011 i w 1967 – C-330, popularna, jeśli w ogóle nie najpopularniejsza spośród wszystkich ursusów „trzydziestka”. W kolejnych latach wprowadzono ciągniki ciężkie, pierwszy w roku 1969 (model C-385), i ciągniki z napędem na cztery koła (1974 r. – 1204). Montaż ciągników licencyjnych Massey Ferguson 235 rozpoczął się w roku 1978. W latach osiemdziesiątych wprowadzono popularną serię ciągników ciężkich 912-1614, o mocy do 155 KM, którą w następnej dekadzie zmodernizowano (modele 932-1634). Lata dziewięćdziesiąte to wysyp modeli ciągników tzw. policencyjnych. W roku 1998 przełamano magiczną barierę 155 KM, wprowadzając model 1734, o mocy 170 KM, a następnie 1934, o mocy 190 KM (w roku 2001). W 2003 r. nastąpiło włączenie Ursusa do grupy Bumar i uruchomienie produkcji ciągników z silnikami ekologicznymi, a w 2005 r. – nowej rodziny ciągników Ursus.

Z biegiem lat przybywało modeli, rosła też produkcja. Ciągnik z numerem 100 000 zjechał z taśmy w roku 1963, a pierwszy milion „pękł” w dwadzieścia lat później, w roku 1983. Na następny przyjdzie nam trochę poczekać, bo przez kolejne ponad dwadzieścia lat wyprodukowano tylko 500 tys. ciągników: 2 czerwca br. z taśmy zjechał ciągnik z numerem 1 500 000.

Źródło "Farmer" 12/2006