Agrosped ma za sobą 20 lat doświadczenia. Jest to firma rodzinna, która zarówno prowadzi własną produkcję, jak i sprzedaż produktów innych firm. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w sprzedaży ładowaczy czołowych wraz z osprzętem i możliwością montażu u klienta. W asortymencie są także brony, agregaty, opryskiwacze, rozdrabniacze do gałęzi, rozsiewacze, owijarki i ciągniki.

Duża produkcja, mało reklamacji

Mimo że firma jest stosunkowo niewielka imponuje sprzedażą na poziomie kilkuset sztuk własnych urządzeń rocznie.

Specjalność zakładu - łyżki do przednich ładowaczy, fot. K.Pawłowski
Specjalność zakładu - łyżki do przednich ładowaczy, fot. K.Pawłowski

- Przez ostatnie dwa lata sprzedaliśmy około 2 tys. sztuk naszych łyżek, "krokodyli" i pługów. Na brak zainteresowania nie narzekamy. Może i nasze produkty są proste w formie, ale za to dbamy o dobrą jakość w przystępnej cenie. To się sprawdza. Dowodem na to jest mała liczba reklamacji na nasze produkty. Przy kilkutysięcznej produkcji przez dwa lata mieliśmy tylko dwa zgłoszenia reklamacyjne – powiedział nam właściciel firmy Ryszard Szybka.

Sprzedaż sprzętu odbywa się na terenie całego kraju, a także poza granicami Polski. Urządzenia Agrospedu są kupowane m. in. na Słowacji, w Czechach, Rumunii, Niemczech i we Włoszech.

Jedne z tańszych na rynku

Ładowacze czołowe sprzedawane Agrospedzie pochodzą od innych producentów, takich jak Wol-Met czy Metal-Technik, a specjalizacją Agrospedu są łyżki, krokodyle, paleciaki, chwytaki do bel czy ramki do balotów. Z własnej produkcji w ofercie Agrospedu znajdują się także pługi śnieżne, które zazwyczaj są wyprzedawane przy obfitych opadach śniegu. W tym roku zeszło wszystko na pniu, klienci kupowali nawet egzemplarze jeszcze niepomalowane, byleby szybko mieć pług na miejscu.

Ceny łyżek do przednich ładowaczy zaczynają się od 1200 zł brutto za szerokość 120 cm. Tyle samo będzie kosztował paleciak uniwersalny z przesuwnymi widłami. Krokodyl do obornika do ładowacza w Ursusach C-330 i C-360, o szerokości roboczej 104 cm, mocowany na siłownik po środku, kosztuje 1700 zł brutto.

- Nasze produkty są tanie, bo są bardzo proste. Oczywiście jesteśmy w stanie wykonać każdą łyżkę, nawet taką idealnie pasującą do wyglądu konkretnego ciągnika. Naturalnie taki sprzęt będzie już odpowiednio droższy. Nie boimy się na pozór trudnych zleceń, zrobimy wszystko – dodał Ryszard Szybka