Wiele firm tuż po wybuchu wojny w Ukrainie natychmiastowo podniosła ceny oferowanych przez siebie wyrobów. Logika podpowiada, że przy aktualnych spadkach notowań stali, powinniśmy spodziewać się obniżek w cennikach maszyn rolniczych. Jak się jednak okazuje, nic bardziej mylnego, choć jest i jeden wyjątek.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni
Obniżki cen stali stają się faktem – zauważymy to chociażby na wykresach obrazujących notowania tego surowca, czy bardziej lokalnie, w cennikach okolicznych skupów złomu.
- Obecnie obserwujemy zwiększanie dostępności surowca, równoległe zmniejszanie popytu i „powszechnienie wojny”. To są m.in. te czynniki, które skutkują spadkiem cen stali, głównie u dystrybutorów, ceny w hutach utrzymywały dość stabilny kurs - wyjaśnia Norbert Pawluczuk, kierownik marketingu w firmie Samasz.
Choć sam koszt stali stanowi spory udział w całkowitym koszcie wyprodukowania przykładowej maszyny rolniczej, to i tak na końcową cenę wpływa mnóstwo innych czynników.

- Koszt stali to jedno, jednak palącą kwestią staje się drożejąca energia, która już wcześniej była znacznym problemem dla branży. Do tego dochodzi ciągle postępująca inflacja. Stal, blacha i pozostałe elementy stalowe np. rury w koszcie wytworzenia (przeciętnej maszyny przyp. red.) stanowią ok 35 proc., pozostają koszty przetworzenia, robocizna bezpośrednia, energia, amortyzacja maszyn/urządzeń i inne koszty wydziałowe dotyczące procesu produkcyjnego – dodaje Pawluczuk.
Jak twierdzą branżowi eksperci, powyższe czynniki nawet pomimo obniżki cen niektórych komponentów do produkcji nie pozwolą na obniżenie ceny produktu finalnego, a więc maszyn, w długim okresie czasu.

Pojawia się zatem zasadnicze pytanie: co zatem musiałoby się stać, abyśmy mogli liczyć na obniżki cen maszyn rolniczych?
- Wymagałoby to spadku cen nie tylko stali, ale również pochodnych do produkcji tj. energii, transportu, paliwa oraz różnych komponentów wykorzystywanych w procesie wytwarzania maszyn. Należy zauważyć, że aby utrzymać ciągłą produkcję, niezbędne komponenty i stal kupujemy z wyprzedzeniem na kilka miesięcy przed oddaniem produktu do klienta. To wszystko pokazuje jak trudno w obecnych realiach gospodarczych dokonać korekty cen. Niższe ceny stali i innych produktów musiałyby utrzymać się długoterminowo, aby mogła pojawić się szansa na tańsze maszyny – wyjaśnia Marcin Nowotka, dyrektor ds. handlu i marketingu Pronar.

Czytaj więcej
Dlaczego ceny maszyn rolniczych to wciąż temat tabu?Obniżki cen stali tylko chwilowe?
Mimo aktualnie utrzymujących się niższych cen stali na światowych rynkach, eksperci branżowi są zgodni i twierdzą, że spadki te są jedynie chwilowe.
- Co prawda notowania cen stali – głównie z uwagi na słabnący popyt przemysłu motoryzacyjnego – zanotowały w czerwcu i lipcu niewielką tendencję zniżkową, ale wszystko wskazuje na to, że ona się nie utrzyma. Prognozy analityków MEPS wskazują, że ceny ponownie zaczną rosnąć już od sierpnia, a w efekcie odnotujemy ich lekką podwyżkę w całym, ostatnim kwartale 2022 r. zaznacza Nowotka.

Ogromny wpływ na ceny stali mają koszty energii, a ten nie zanosi się, aby miały spaść.
- Dostępność surowca, żelaza ma bezpośrednie przełożenie na cenę i dostępność samej stali. Jednak to koszt wytworzenia tego metalu pochłania ogromne ilości energii. Przemysł metalowy jest najbardziej energochłonną gałęzią gospodarki. Przy skokowych wzrostach cen surowców energetycznych: energii elektrycznej, ropy naftowej, gazu ziemnego czy węgla, drastycznie wzrastać będą koszty produkcji samej stali i koszty jej dalszego przetwarzania - dodaje przedstawiciel firmy Samasz.
Nie tylko podwyżki
Bieżący rok przyzwyczaił nas do stale rosnących cen maszyn rolniczych, a powodów takiego stanu rzeczy było naprawdę sporo.
- Samasz zakontraktował zakup stali na II kwartał roku dwa dni przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie. Umożliwiło nam to utrzymanie i nie podnoszenie cen maszyn, ze względu na „szalejące” ceny stali na początku roku. Nie oznacza to jednak, że podwyżek nie było. Dotyczyły one jednak ogólnej sytuacji na rynku, wzrostu inflacji, cenami surowców, komponentów, kosztów pracy, etc. - wyjaśnia Norbert Pawluczuk, kierownik marketingu w firmie Samasz.
Pomimo dużych zawirowań na świecie, jak również dużej niepewności na wszelkich rynkach, firma Samasz niedawno obniżyła cenniki na oferowane przez siebie maszyny.
- W ostatnim okresie doszło też do obniżki cen. Było to możliwe dzięki stałej kontroli i optymalizacji wszystkich procesów produkcyjnych i dostawczych. Tylko w ten sposób firma może sprostać rosnącej presji kosztów, a jednocześnie opracowywać i dostarczać produkty o wysokiej jakości technologicznej – podsumowuje Pawluczuk.
A jak Wy uważacie, czy jest szansa, aby w najbliższym czasie ceny maszyn rolniczych spadły?
Komentarze