Czy w cenie około 3,5 tys. zł brutto można oczekiwać wysokiej jakości efektów pracy zaprawiarki? Zapraszamy do naszego redakcyjnego testu.

Zaprawa to podstawa

Jako że w Polsce w dalszym ciągu zaledwie 25 proc. gruntów ornych obsiewane jest kwalifikowanym materiałem siewnym, firmy oferujące zaprawiarki mają duże pole do popisu. Coraz więcej rolników zdaje sobie sprawę z korzyści, jakie daje siew zaprawionego ziarna, o czym notorycznie przypominamy.

Zaprawiarka Apli-Tech AZ-100 SHU

Zasada działania zaprawiarki Apli-Tech jest bardzo prosta. Montuje się ją do przenośnika ślimakowego, w którym należy wyciąć otwór – przydatna jest naklejka, którą dostarcza producent, a którą trzeba nakleić na przenośniku, a następnie w tym miejscu wyciąć otwór i przymocować segment urządzenia wyposażony w dysze rozpylające roztwór zaprawiający.

Producent zapewnia, iż zaprawiarka umożliwia osiągnięcie wydajności do 9 t/h w zależności od zastosowanego podajnika ślimakowego. fot. Tomasz Kuchta
Producent zapewnia, iż zaprawiarka umożliwia osiągnięcie wydajności do 9 t/h w zależności od zastosowanego podajnika ślimakowego. fot. Tomasz Kuchta

Drugi segment urządzenia jest w pełni mobilny. Jest on połączony z dyszami gumowym wężem, którym zaprawa jest transportowana ze zbiornika do dysz. Odpowiedzialna za to jest pompa membranowa zasilana napięciem 12 V - w tym zakresie producent dostarcza przetwornicę, umożliwiającą podłączenie jej do zwykłego gniazdka. Równie dobrze pompa może zostać podpięta do gniazda instalacji elektrycznej w ciągniku - przewód również wchodzi w skład zestawu. 

Taka konstrukcja urządzenia jest niewątpliwą zaletą produktu firmy Apli-Tech gdyż pompa i pozostałe podzespoły nie są narażone na wibracje przenoszone przez pracujący podajnik ślimakowy. fot. Tomasz Kuchta
Taka konstrukcja urządzenia jest niewątpliwą zaletą produktu firmy Apli-Tech gdyż pompa i pozostałe podzespoły nie są narażone na wibracje przenoszone przez pracujący podajnik ślimakowy. fot. Tomasz Kuchta

W efekcie ziarno podczas transportu żmijką jest pokrywane zaprawą za pomocą rozpylaczy, a w dalszej części przenośnika jest dodatkowo mieszane, co poprawia końcowy efekt pokrycia. Ważne jest, aby sekcję z dyszami zamontować jak najbliżej wlotu do przenośnika – wtedy uzyskamy  lepszy efekt pracy - lepsze wymieszanie i co za tym idzie pokrycie ziarna zaprawą.

Raport z pracy

Wraz z urządzeniem producent załącza komplet 6 dysz w różnych kolorach, charakteryzujących się zróżnicowanym wydatkiem cieczy. W naszym wypadku zdecydowaliśmy się na dysze pomarańczowe, gdyż interesowało nas uzyskanie wydatku cieczy na poziomie 0,5 l/min. Taki wydatek osiągnęliśmy przy ciśnieniu wynoszącym 1,25 bar. Zaprawialiśmy pszenżyto i pszenicę.

Trzeba w tym miejscu zaznaczyć iż dysze wchodzące w skład zestawu pozwalają na uzyskanie wydatku cieczy od 0,46 l/min do aż 4,08 l/min w zależności od ciśnienia. W czasie testu poglądowa tabela wydatków poszczególnych dysz potwierdziła się z rzeczywistością.

Drugim parametrem niezbędnym do przeprowadzenia rzetelnego zabiegu zaprawiania jest ilość ziarna przepływająca przez przenośnik ślimakowy w danej jednostce czasu. W naszym przypadku uruchomiliśmy żmijkę na czas 1 minuty, a następnie zważyliśmy wysypane ziarno. Po kilku próbach w czasie których testowaliśmy różne zakresy otwarcia luku zbożowego finalnie uzyskaliśmy zakładane ok. 83 kg, co odpowiadało naszemu założeniu zaprawienia tony ziarna przy użyciu 6 l roztworu (2 l zaprawy oraz 4 l wody) w czasie 12 min.

Następnie mogliśmy przejść do zaprawiania. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, iż pozytywnie zaskoczyła nas jakość pokrycia nasion zaprawą. Wszystkie nasiona zostały zaprawione bardzo równomiernie i nie zdarzała się sytuacja, w której któreś z nasion nie nosiłoby na sobie czerwonego koloru. Na plus należy także zaliczyć fakt, iż po skalibrowaniu urządzenia zakładana ilość roztworu niemal idealnie pokryła się z jej rzeczywistym zużyciem.

Nasiona zostały pokryte zaprawą w sposób bardzo dokładny i równomierny. fot. Tomasz Kuchta
Nasiona zostały pokryte zaprawą w sposób bardzo dokładny i równomierny. fot. Tomasz Kuchta

Łatwa konserwacja

Urządzenie wyposażone jest w wężyk spustowy ze zbiornika, a płukanie pompy, filtra i przewodów gumowych jest ułatwione ze względu na wężyk zasysający czystą wodę i przepuszczający ją przez kolejne podzespoły. W warunkach testu skuteczne wypłukanie podzespołów wymagało ok. 5 l wody.

Producent zadbał także o wyprofilowaną osłonę, którą po odkręceniu segmentu z dyszami można przykręcić w miejscu wyciętego, prostokątnego otworu na przenośniku ślimakowym.

Tania, wydajna i solidna

Zdecydowanie należy pochwalić producenta za ten model zaprawiarki, gdyż w relatywnie niedużym budżecie możemy nabyć urządzenie w pełni spełniające swoją funkcję. W czasie redakcyjnego testu udało nam się osiągnąć wydajność na poziomie 5 t/h, jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby wynik ten poprawić stosując inne dysze, wyższe ciśnienie robocze oraz większy przepływ ziarna przez podajnik.

W pełni satysfakcjonujące jest również pokrycie ziarna zaprawą. Producent zapewnia, iż zaprawiarka AZ-100 SHU jest również w stanie oprócz zaprawy podawać równolegle nawóz donasienny. Tego niestety nie mieliśmy okazji sprawdzić tym razem.

Zobaczcie na filmie, jak przebiegał proces zaprawiania:

A Wy w jaki sposób zaprawiacie swój materiał siewny? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!