Jeszcze kilka lat temu Kubota znana była w Polsce głównie z produkcji wózków widłowych i silników do maszyn przemysłowych. Obecnie większości polskich rolników firma ta znana jest również jako producent ciągników niższych mocy. Tymczasem, w ofercie japońskiego producenta znajduje się również model o mocy 128 KM, dostępny w konkurencyjnej cenie 270 600 zł (brutto). Taki właśnie ciągnik, oznaczony symbolem M128X, trafił na testy do naszej redakcji. No cóż, porównując jego wygląd zewnętrzny z dostępnymi w tej cenie na przykład New Hollandami czy John Deerami, można odnieść wrażenie, że propozycja Kuboty jest nieco przestarzała. To jednak tylko złudzenie, bowiem od strony technicznej jest to nowoczesna maszyna, wyposażona w szereg bardzo przydatnych funkcji, jak chociażby automatyczne tryby pracy skrzyni biegów.
JAKOŚĆ PROSTO Z JAPONII
Dużym atutem ciągników Kubota jest z pewnością to, że w całości są produkowane i montowane w Japonii, co – przynajmniej w oczach osób mających styczność z japońską motoryzacją – gwarantuje wysoką jakość wykonania, przekładającą się na nieprzeciętną trwałość i niską awaryjność. Potwierdzał to nasz testowy egzemplarz, który miał za sobą już ponad 700 mth pracy w ciężkich warunkach (testy, pokazy, ciągle zmieniający się operatorzy), a jego układ napędowy wciąż wyglądał jak nowy; nie było najmniejszych śladów wycieku oleju czy choćby lekkiego zapocenia. Nie dziwi więc fakt, że firma od niedawna zwiększyła okres ochrony gwarancyjnej do 3 lat. Mając to na uwadze, oferta Kuboty wydaje się interesująca, zwłaszcza, że za podaną wyżej cenę otrzymujemy dobrze wyposażoną wielozadaniową maszynę o niskim zużyciu paliwa i wyjątkowej zwrotności.
Sercem modelu M128X jest 4-cylindrowa jednostka o mocy 128 KM, wyposażona we wtrysk common rail, turbosprężarkę oraz intercooler. Nic nie zdradza – co może być zaskakujące dla użytkownika – że pod maską pracuje tylko 4-cylindrowiec, a już od niskich obrotów dostępny jest duży moment obrotowy. Silnik pracuje równo i z łatwością radzi sobie z każdym obciążeniem. Rozwiązaniem tej zagadki okazuje się duża pojemność skokowa (6124 cm³), porównywalna do jednostek 6-cylindrowych. Mocy Kubocie M128X z pewnością nie brakuje, ale czasami można by ją lepiej wykorzystać, gdyby masa całkowita pojazdu była większa. Niestety, japoński ciągnik, nawet z kompletem obciążników z przodu, waży tylko 4997 kg, czyli mniej niż większość konkurentów o podobnej mocy. Dlatego, mimo że udźwig podnośnika wynosi aż 5800 kg, próba współpracy z rozłożonym zestawem uprawowo-siewnym, ważącym około 2300 kg, skończyła się niepowodzeniem – przednia oś zbyt często traciła kontakt z podłożem. Natomiast zestaw o wadze 1700 kg (3-metrowy talerzowy agregat uprawowo-siewny z wałem rurowym połączony z siewnikiem mechanicznym) nie sprawiał już żadnych problemów w czasie pracy i nawrotów. Podczas agregowania z takim zestawem, średnie spalanie wyniosło około 18 l/h przy wydajności 1,9 ha na godzinę pracy, czyli nie należy ono do wysokich.
PODOBAŁ NAM SIĘ TRYB „AUTO”
Kubota M128X najwięcej zyskuje po poznaniu możliwości jej układu przekazania napędu. Mamy tu elektrohydrauliczny rewers uruchamiany bez użycia sprzęgła i przyjazną dla operatora skrzynię biegów. Posiada ona dwie grupy biegów – szybkie (transportowe) i polowe, przełączane mechanicznie dźwignią umieszczoną na bocznej konsoli. Na tej samej dźwigni znajdują się przyciski przełączające 8 biegów pod obciążeniem, a także przycisk włączający sprzęgło. Takie rozwiązanie powoduje, że dobór odpowiedniego przełożenia jest bardzo łatwy. W sumie, ciągnik dysponuje 16. biegami do przodu i do tyłu, a po uwzględnieniu biegów pełzających (załączanych mechanicznie) – 24. w każdym kierunku.
Dodatkowo, przy nawrotach bardzo przydatna okazuje się funkcja auto, która powoduje automatyczną zmianę biegów od 1 do 3 w dół. Sygnałem do zmiany może być zdjęcie stopy z pedału przyspieszenia lub użycie przycisku szybkiego podnoszenia TUZ. Po ponownym przyspieszeniu lub użyciu przycisku opuszczania, biegi znów zaczynają automatycznie zmieniać się w górę. To rozwiązanie powoduje, że na przykład podczas orki nie trzeba obsługiwać skrzyni biegów, bo na nawrotach prędkość spada automatycznie, umożliwiając płynną zmianę kierunku jazdy. Przed rozpoczęciem prac trzeba tylko zaprogramować, na którym biegu chcemy pracować. Funkcji auto można używać również w trybie transportowym, kiedy ciągnik sam zredukuje biegi po zwolnieniu pedału przyspieszenia lub gdy wyczuje wzrost obciążenia i spadek prędkości, na przykład podczas podjazdu pod wzniesienie. Na szosie możliwa jest jazda z prędkością 40 km/h.
Bardzo łatwa jest również obsługa tylnego podnośnika sterowanego za pośrednictwem komputera. Suwak sterujący pozycją TUZ umieszczono w wygodnym miejscu na podłokietniku, a blisko niego przycisk do szybkiego podnoszenia i opuszczania podnośnika. Oczywiście, do dyspozycji mamy regulację siłową lub pozycyjną oraz możliwość ustawienia takich wartości jak na przykład maksymalna wysokość opuszczania i podnoszenia czy szybkość opuszczania. Wałek WOM załączany jest elektrohydrauliczne i ma dwie prędkości pracy 540 i 1000 obr./min. Napęd na przód również załączany jest elektrohydraulicznie, a o jego włączeniu informuje zapalenie się kontrolki. Wszystko to sprawia, że nawet długa praca Kubotą M128X nie jest męcząca, bo po ustawieniu właściwych funkcji podczas prac polowych nie trzeba używać sprzęgła i hamulców. W kabinie brakowało nam właściwie tylko siedzenia dla pasażera, poza tym wszystko było poprawne: ergonomia, widoczność, wyciszenie i skuteczność klimatyzacji.
Kubota, na tle konkurencji, wyróżnia się wyjątkową zwrotnością, którą zapewnia jej system Bi-speed, zwiększający prędkość obrotową kół przednich i tym samym znacznie zmniejszający promień skrętu. To rozwiązanie jest nie do przecenienia wszędzie tam, gdzie trzeba manewrować na małej przestrzeni, a nawet podczas nawrotów na polu.
Podsumowanie
Ciągnik Kubota M128X nie stanowi okazji cenowej, ale jego atutem jest trwałość i dobre standardowe wyposażenie. Być może, konkurenci są ładniejsi i mają więcej nowoczesnych „bajerów”, ale wydaje nam się, że japońska propozycja ma wszystko, co niezbędne do efektywnej oraz komfortowej pracy i z pewnością dobrze się sprawdzi jako główny ciągnik w gospodarstwie średniej wielkości.
Komentarze