Agregat uprawowy ma bardzo ważne znaczenie z punktu widzenia późniejszego siewu - odpowiada zarówno za wymieszanie nawozów z glebą, spulchnienie wierzchniej warstwy gleby oraz jej wyrównanie, czy chociażby mechaniczne zwalczenie chwastów. Jak w takiej roli sprawdziła się nasza testowa maszyna?
Budowa maszyny
Idąc od przodu maszyny, została ona wyposażona w dwie pary spulchniaczy śladów kół ciągnika, przednią płozę wyrównującą, przedni wał strunowy o średnicy 400 mm, dwurzędową sekcję zębów sprężystych SX, płozę równającą, naprzemienny wał crosskill o średnicy 400 mm oraz w tylną płozę uzębioną.
Komfort pracy i ustawiania głębokości roboczej zdecydowanie podnosił opcjonalny układ hydraulicznej regulacji głębokości pracy.
Stawiasz na rozwój swojego gospodarstwa? Wybierz najlepsze możliwości!
Warunki do pracy
Korzystając z okazji, postanowiliśmy sprawdzić, jak maszyna poradzi sobie zarówno w warunkach uprawy orkowej, jak i uproszczonej. W przypadku popularnej "bezorki" agregat musiał stawić czoła stanowisku, na którym znajdowały się spore ilości resztek pożniwnych - w zeszłym roku zbierana była tam pszenica, a po jej zbiorze wysiany został groch na poplon.
W toku dalszych uprawek późną jesienią groch został zniszczony broną talerzową, a następnie wykonana została głęboka uprawa kultywatorem 3-belkowym.
Czy maszyna poradziła sobie z dużą ilością resztek pożniwnych na powierzchni? Czy 170-konny ciągnik okazał się wystarczający do współpracy z nią? Czy agregat przypadł nam do gustu? Na ile maszyna została wyceniona? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w materiale wideo poniżej.
Komentarze