Metal-Fach jest na targach Agritechnica po raz trzeci. Stoisko firmy zajmuje 250 m2. Są na nim reprezentacyjne produkty z każdej linii.
- Na pewno nie wystawiamy się tutaj po to, żeby zdobyć klientów, którzy wykupią sprzęt ze stoiska. Udział w Agritechnice to budowanie prestiżu i pokazanie oferty szerszemu grmium. Są to targi najbardziej liczące się w Europie i największe na Świecie. Są tu najwięksi, najbardziej liczący się producenci - mówi Mariusz Maziarz, dyr. ds. sprzedaży Metal-Fach.
Na rynku krajowym obecnie odczuwalne są mocne spadki sprzedaży. Niskie ceny w skupach zbóż, brak dopłat do inwestycji wyhamowują popyt na maszyny.
- Są spore spadki i każdy z producentów odczuwa je mocno. My rekompensujemy je eksportem. Eksport rozwija się i to dość szybko. Kwestia jest taka, że nie stawiamy szczególnie mocno na rynki niemieckojęzyczne, które są dość mocno „poukładane" i ciężko na nie wejść ponieważ są „hermetyczne". Bardziej skupiamy się na rynkach wschodnich, Francji. Do obsługi klientów z Niemiec mamy ludzi od naszych niemieckich przedstawicieli handlowych - wyjaśnia menadżer z Sokółki.
Oferta Metal-Fachu z roku na rok jest coraz szersza. Firma planuje dalszą dywersyfikację produkcji. Na pytanie, czy nie lepiej specjalizować się w węższej dziedzinie, Maziarz odpowiada:
- Na pewno łatwiej jest się specjalizować w danej branży, co ułatwia rozwój i wzmacnia postrzeganie marki. Z drugiej jednak strony konkurencja jest tak potężna - nawet wśród firm krajowych - w ofercie kompletu wyrobów. Dealer chce mieć kompletną linię produktową. Kto się nie rozwija - wypada z rynku, nawet mimo dobrych wyrobów.
Komentarze