Jak zawsze przed targami Agritechnica firma Horsch zaprezentowała to co ma najlepszego. Z jednej strony to nowe rozwiązania w już istniejących maszynach będących w ofercie firmy. Z drugiej zaskoczenie czyli sprzęt, dzięki któremu bawarski producent maszyn chce zdobyć nowe segmenty rynku maszyn.
Tym razem firma otworzyła swe progi dla dziennikarzy w zakładzie w Landau, gdzie znajduje się fabryka opryskiwaczy Leeb. Pokazy pracy w polu nie udały się, bowiem w dniu prezentacji od rana padał deszcz. Każdą maszynę opiszemy dokładniej już wkrótce, tymczasem zobaczcie pokrótce czego można się spodziewać ze strony Horscha w najbliższym czasie.

Czytaj więcej
Michael Horsch: Mamy tylko miliard hektarówNawożenie według Horscha
Horsch z impetem wkracza na rynek rozsiewaczy, ale nie tych popularnych tarczowych, tylko pneumatycznych, które oferują niezwykłą precyzję siewu nawet w trudnych warunkach, czyli przy większych podmuchach wiatru.
Oczywiście rozsiewacze pneumatyczne radzą sobie dobrze także z precyzyjną pracą także na dużych szerokościach roboczych. Precyzją może się pochwalić najnowszy produkt Horsch czyli rozsiewacz Horsch Leeb Xeric 14 FS, który ma zbiornik o pojemności 14 m3 i może być wyposażony w belkę o szerokości do 48 m.

Uprawa według Horscha
Jeśli chodzi o nowe maszyny do uprawy to nowością jest kultywator Fortis 9 AS, czyli czterobelkowy kultywator przyczepiany o szerokości 9 m.
Jest on przeznaczony do ciągników o mocy do 750 KM. Jego łapy mogą spulchniać glebę do 30 cm, standardowo można na nich zamontować każdy rodzaj nakładki znany z wcześniejszych kultywatorów firmy Horsch.

Maszyna potrafi uprawiać już od 2 cm głębokości co czyni ją sprzętem idealnym do niszczenia chwastów.


Ochrona chemiczna - ulubiona specjalizacja Horscha
Podczas prezentacji przeprowadzonej w fabryce w Landau nie mogło zabraknąć opryskiwacza. Był nim najnowszy produkt firmy Horsch Leeb VT.
Jest to model bardziej kompaktowy w porównaniu do innych maszyn samobieżnych, ale posiadający szereg rozwiązań stosowanych w większych maszynach.

Ochrona mechaniczna
Mogliśmy obejrzeć także nową półzawieszaną bronę chwastownik Cura 18 ST o szerokości 18 m. Jej cel to niszczenie chwastów w uprawach przy pomocy dziesiątek sprężystych zębów, które mają za zadanie wyrwać je z gleby.
W maszynie zostało przeprojektowane sterowanie naciskiem zębów, który teraz jest jeszcze bardziej precyzyjny.


Nowe siewniki Pronto i Versa
W tej koronnej dziedzinie Horsch wysoko postawił poprzeczkę konkurencji, mało tego ciągle ją podnosi. Tym razem także nie zabrakło nowych rozwiązań w siewnikach.
Dla mniejszych gospodarstw rozwiązaniem ma być Versa 3 KR, czyli siewnik mechaniczny nabudowany na bronie wirnikowej. Został w nim powiększony zbiornik na nasiona oraz dodana możliwość pochylenia go na ciągnik co zmniejsza zapotrzebowanie na udźwig podnośnika.


Ma ona nietypową szerokość roboczą wynoszącą 7,2 m - tak by dopasować się do ścieżek 36m. Maszyna ma podwójny zbiornik o pojemności 5000 litrów i może być wyposażona w dodatkowy siewnik MiniDrill o pojemności 400 litrów.

Siew bezpośredni
Wśród europejskich rolników pojawia się coraz większe zainteresowanie siewem bezpośrednim. Stąd nie mogło zabraknąć maszyn zaspokajających także tego rodzaju potrzeby klientów.
Horsch Avatar 6 SL to właściwie szyna siewna z redlicami jednotalerzowymi, przeznaczona do siewu bezpośredniego oraz w mulcz. Współpracuje ona ze zbiornikiem przednim Partner, który dozuje wysiewany materiał siewny. Urządzenie jest wyposażone w redlice jednotalerzowe, które zapewniają niezwykle precyzyjny wysiew nasion nawet w przypadku siewu w rosnące rośliny przedplonowe.

Pierwszą zawieszaną, w postaci szyny siewnej współpracującej ze zbiornikiem przednim. Jest to maszyna o szerokości 6 m oraz drugiej przyczepianej o szerokości 12 m. W obu redlice są rozstawione co 25 cm i rozmieszczone w trzech rzędach. Obie maszyny doskonale sprawdzą się przy siewie w glebę z dużą ilością resztek pożniwnych.

Do najciekawszych premier Horscha jeszcze wrócimy w bardziej szczegółowych artykułach.
Komentarze