Decydując się na zakup używanego siewnika, spotkamy się z dużą ofertą maszyn krajowych i jeszcze większą - sprowadzanych z Zachodu. Na pewno warto przy tym zapoznać się z asortymentem części zamiennych do konkretnych modeli, bo różnice cenowe mogą być naprawdę spore.
WYSOKI POZIOM WYPOSAŻENIA
Siewniki sprowadzane z Zachodu, w porównaniu do kilkunastoletnich konstrukcji rodzimych, oferują lepsze wyposażenie. Często skrzynie przekładniowe są już bezstopniowe, wyposażone są także w znaczniki ścieżek przejazdowych, czy też sterowane hydraulicznie znaczniki kolejnych przejazdów oraz proste komputery sterujące. Tego rodzaju udogodnienia w krajowych siewnikach w podobnym wieku są bardzo rzadko spotykane.
Atutem maszyn z importu są też dobrze przemyślane rozwiązania konstrukcyjne, chociażby rozstaw i rozmieszczenie redlic siewnych. W popularnym krajowym Poznaniaku, redlice są rozstawione stosunkowo blisko siebie, bo niespełna 11 cm, a odstęp między pierwszym a drugim rzędem redlic jest stosunkowo niewielki, co może powodować zapychanie siewnika z powodu utrudnionego przepływu masy roślinnej przy pracy na polu z nie do końca przyoranymi resztkami roślin.
Dla przykładu w niemieckim siewniku Amazone D8, sprawę tą rozwiązano w bardzo prosty sposób, przez zmniejszenie liczby redlic oraz jednoczesne zwiększenie odstępu między nimi do 12-15 cm w zależności od wersji. Zwiększono także odległość między pierwszym i drugim rzędem redlic co również przyczynia się do zmniejszenia zapychania siewnika. Do tego dochodzą również opinie o wysokiej jakości siewu i solidności konstrukcji. Nie dziwi zatem duża popularność zachodnich maszyn wśród polskich rolników.
WYSOKIE CENY ORYGINAŁÓW I ZAMIENNIKÓW
Poszukując używanego siewnika powinniśmy bacznie przyjrzeć się wszystkim elementom eksploatacyjnym, ponieważ im więcej będziemy musieli ich wymienić, tym bardziej wzrośnie ostateczna cena maszyny przygotowanej do pracy i będzie to wówczas mało ekonomiczny zakup.
Elementy takie jak przekładnie bezstopniowe, stosunkowo rzadko ulegają awariom i sprzedawcy nie posiadają ich raczej w stałej ofercie. Po za tym są to elementy bardzo drogie. Niemniej jest to istotny punkt, który wymaga kontroli w trakcie zakupu maszyny. Dla przykładu kompletna skrzynia przekładniowa do siewników Amazone D7 i D8 kosztuje około 4200 zł brutto i nie da się kupić zamiennika.
Jeśli chodzi o dostępność podstawowych części eksploatacyjnych, nie będzie raczej większego problemu, gdyż na rynku jest wiele firm, które oferują zarówno części oryginalne jak i zamienniki. Musimy się jednak liczyć z cenami zwykle kilkukrotnie wyższymi w porównaniu do części przeznaczonych do maszyn krajowych. Aby to zobrazować posłużymy się przykładem kółek wysiewających - ważnego elementu, którego zużycie będzie powodowało problemy z ustaleniem prawidłowej normy wysiewu. W przypadku siewnika Fiona koszt takiego elementu to 71 zł, a dla Poznaniaka: 15,5 zł (części oryginalne).
Jeśli zamierzmy ponadto siać nasiona drobne (np. rzepak), musimy także zwrócić uwagę na to czy siewnik posiada kółka bądź nakładki do wysiewu takich nasion. Jeśli tak nie jest, to we wspomnianej już Fionie taka nakładka będzie kosztować nas 35 zł, podczas gdy kółko do wysiewu drobnych nasion dla siewnika Poznaniak to koszt 5,5 zł. Jak zatem widać, koszty zakupu eksploatacyjne, będą się różniły znacząco. Podobnie będzie w przypadku redlic. Ceny miedzy elementami pasującymi do polskich siewników i do zagranicznych, różnią się nawet 3-4 krotnie (oczywiście na korzyć krajowych).
OSZACOWAĆ, CZY WARTO
Jeśli jesteśmy na etapie wyboru sprowadzanego z Zachodu siewnika powinniśmy uważnie przyjrzeć się nie tylko jego ogólnemu stanowi ale także kondycji poszczególnych części. O ile dzięki szerokiemu dostępowi nie tylko oryginalnych części, ale także zamienników wymiana najbardziej podstawowych elementów eksploatacyjnych (typu: groty redlic, które podlegają naturalnemu zużyciu w trakcie użytkowania czy też na przykład połamanych palców zagarniaczy) nie będzie stanowiła kolosalnie dużych kosztów, to już bardziej specjalistyczne części (np. kółka wysiewające, których często nie dostaniemy jako zamienników) może nas kosztować spore pieniądze.
Podobnie jest w przypadku kółek bądź nasadek do wysiewu drobnych nasion, których czasami nie ma w komplecie z siewnikiem i trzeba je dokupić oddzielnie, jeśli oczywiście zamierzamy siać chociażby rzepak. Tego rodzaju elementu mogą mocno nadwyrężyć „gospodarski" budżet.
W przypadku większych elementów takich jak na przykład korpusy redlic, jeśli nie da się ich naprawić we własnym zakresie, możemy poratować się częściami z rynku wtórnego których wybór jest dość duży.
Komentarze