Väderstad, podobnie jak kilka lat wcześniej, podczas międzynarodowej konferencji połączył siły z Case IH i Steyrem. Wszak do pokazów maszyn uprawowych potrzebne są traktory, a do prezentacji ciągników dodatkowy sprzęt rolniczy. Pomysł dobry, bo firmy nie musiały się martwić o sprzęt, a dziennikarze otrzymali wiele maszynowych premier za jednym zamachem. 

Väderstad to wciąż firma rodzinna

Impreza rozpoczęła się od krótkiej prezentacji na temat firmy Väderstad. Henrik Gilstring, dyrektor generalny Grupy Väderstad, opowiedział o historii i zaznaczył, że przedsiębiorstwo wciąż należy do jego rodziny, a on sam jest trzecim pokoleniem zarządzającym rodzinnym interesem.

Henrik Gilstring, dyrektor generalny Grupy Väderstad, to wnuczek założyciela firmy, fot. K.Pawłowski
Henrik Gilstring, dyrektor generalny Grupy Väderstad, to wnuczek założyciela firmy, fot. K.Pawłowski
Wszystko zaczęło w latach 60. kiedy to Rune Stark, dziadek obecnego dyrektora, wykonał prostą, ale solidną i przede wszystkim wykonaną ze stali włókę. Sprzęt był na tyle dobry, że podobnych maszyn zaczęli domagać się sąsiedzi. A potem? Potem poszło z górki – pierwsze, większe warsztaty, więcej zamówień, gama innych maszyn uprawowych, eksport, nowe zakłady poza Szwecją. 

W tej chwili Väderstad to ok. 2 tys. pracowników, obecność marki w ponad 40 krajach na całym świecie i produkcja ok. 7 tys. maszyn rocznie. W tym roku Väderstad podczas zbliżających się targów Agritechnica chce pokazać aż 17 maszyn na bardzo dużej powierzchni. Większość z nich będzie premierowa. Niektóre całkiem nowe w ofercie, inne zmodernizowane o najnowsze technologie. Większość z tych maszyn mieliśmy okazję zobaczyć na polu pod Wiedniem.

Wszystkie maszyny opiszemy dokładnie wkrótce, a w tym artykule napiszemy jedynie jakiego rodzaju urządzenia szykuje na sezon 2024 szwedzka firma i tym samym zaostrzymy wasze apetyty przed targami w Hanowerze.

Nagradzany i długo oczekiwany siewnik Proceed

Chyba największą premierą na stoisku Vaderstada w Hanowerze będzie długo oczekiwany siewnik Proceed. Jego wersje prototypowe były już pokazywane, ale na tegorocznej Agritechnice zobaczymy już wersję produkcyjną.

Siewnik Proceed jest już gotowy do produkcji, fot. K.Pawłowski
Siewnik Proceed jest już gotowy do produkcji, fot. K.Pawłowski
Od czasu pierwszego publicznego pokazu w 2021 r. Proceed był nagradzany za swoją innowacyjność w całej Europie. W latach 2022 i 2023 zdobył międzynarodową nagrodę Farm Machine, był także wyróżniony na targach SIMA we Francji, LAMMA w Wielkiej Brytanii, AGROmashEXPO na Węgrzech i Agrosalon 2022 na Słowacji.

W siewniku Proceed chodzi głównie o precyzję, co bezpośrednio wpływa na oszczędność materiału siewnego. Nowy siewnik potrafi umieszczać nawet najmniejsze nasiona na idealnej głębokości z milimetrową precyzją. Szwedzi dokładnie testowali maszynę i próby wykazały, że Proceed może zmniejszyć dawkę nasion pszenicy o połowę - przy zachowaniu tej samej wydajności w porównaniu z nowoczesnymi siewnikami dostępnymi na rynku..

Vaderstad Proceed, fot. K.Pawłowski
Vaderstad Proceed, fot. K.Pawłowski
Próby z pszenicą ozimą przy wysiewie 150 nasion/m2 wykazały wzrost o 102 proc. biomasy roślin, 72 proc. biomasy korzeni i 62 proc. więcej pędów na roślinę w porównaniu do innego nowoczesnego siewnika.

Tempo także się zmienia

Wśród siewników, które dobrze już znamy także zaszły pewne zmiany. Hit Vaderstada, czyli siewnik Tempo, otrzyma latem 2024 r. nowy system elektroniczny WSX.

Vaderstad Tempo z nowym systemem WSX, fot. K.Pawłowski
Vaderstad Tempo z nowym systemem WSX, fot. K.Pawłowski
Nowy system zostanie zaaplikowany do wersji Väderstad Tempo F, Tempo V i Tempo L. Nowoczesne funkcje obejmują automatyczną separację nasion, aktywny hydrauliczny docisk sekcji wysiewających oraz kompensację na nawrotach.

- Dzięki czujnikom w każdej sekcji wysiewającej, oddzielanie nasion jest stale monitorowane i automatycznie dostosowywane do optymalnych ustawień. Automatyczny wysiew oszczędza czas i zwiększa produktywność na polu. Jest to funkcja, którą szczególnie docenią rolnicy i usługodawcy regularnie zmieniający uprawy – powiedział Oskar Karlsson, dyrektor ds. produktów w Väderstad.

Zmodernizowany siewnik punktowy Väderstad Tempo L 8-24, fot. K.Pawłowski
Zmodernizowany siewnik punktowy Väderstad Tempo L 8-24, fot. K.Pawłowski
Inną ważną zmianą jest nowa opcja w siewniku punktowym Väderstad Tempo L 8-24, który będzie można wyposażyć w system nawożenia płynnego.

Całość jest w pełni zintegrowana z maszyną i zbudowana z myślą o precyzyjnym siewie z dużą prędkością, z którego zresztą słynie Väderstad Tempo.

Więcej przyjaznej elektroniki w kultywatorach Vaderstada

Podczas spotkania „Farming Red” odbył się pokaz pracy ciągnika autonomicznego marki Case IH wyposażonego w pakiet firmy Raven. Traktor pracował z najnowszym kultywatorem serii TopDown z pakietem E-services. O ile autonomiczne ciągniki to jeszcze daleka przyszłość, tak zmiany w kultywatorach Vaderstada są już pewnikiem i wejdą do sprzedaży wkrótce.

Case IH Magnum 340 z autonomicznym pakietem Raven z agregatem TopDown 500, fot. K.Pawłowski
Case IH Magnum 340 z autonomicznym pakietem Raven z agregatem TopDown 500, fot. K.Pawłowski
Co zmieniono? Agregaty TopDown 400-700 i ciężki kultywator Opus 400-700 mogą być wyposażone w bramkę komunikacyjną, czujniki i zaktualizowaną elektronikę. Otwiera to możliwość uzyskania pełnej kontroli nad maszyną za pośrednictwem opartego na iPadzie systemu sterowania Väderstad E-Control, a także obsługi maszyny za pośrednictwem terminala Isobus ciągnika.

- Obserwujemy zapotrzebowanie rolników na jeszcze większą optymalizację prac uprawowych. Dzięki możliwości dostosowania ustawień maszyny do warunków panujących na polu, możliwe jest zoptymalizowanie agronomii i wyników pracy. Wprowadzenie E-Services do TopDown i Opus jest kluczem do tego - powiedział Wolfram Hastolz, dyrektor ds. zarządzania produktami uprawowymi w Väderstad.

Wprowadzenie E-Services w TopDown i Opus sprawia, że maszyny mogą korzystać z map aplikacyjnych, dzięki czemu będą automatycznie sterować ustawieniami maszyny podczas jazdy, korzystając z mapy pola. Oznacza to, że rolnik, przed wyjazdem na pole, może zaprogramować poszczególne elementy robocze (talerze, zęby, włóka i wał) w taki sposób, aby odpowiednio zachowywały się w określonych miejscach na polu (np. w oparciu o rodzaj gleby lub charakterystykę pola).

Wprowadzenie E-Services w TopDown i Opus sprawia, że maszyny mogą korzystać z map aplikacyjnych, fot. K.Pawłowski
Wprowadzenie E-Services w TopDown i Opus sprawia, że maszyny mogą korzystać z map aplikacyjnych, fot. K.Pawłowski
W ciągniku mapa zaleceń jest wprowadzana do terminala Isobus, który następnie łączy się z systemem Väderstad E-Control w celu przejęcia kontroli nad maszyną.

Pielniki "made in Denmark"

Ostatnim punktem prezentacji na polu pod Wiedniem była nowa rodzina kultywatorów międzyrzędowych serii Extract. Nie jest tajemnicą, że w lutym 2023r. Väderstad ogłosił przejęcie pełnej gamy kultywatorów międzyrzędowych od duńskiej firmy Thyregod. Przejęcie obejmowało wszystkie prawa własności intelektualnej do kultywatorów międzyrzędowych duńskiej firmy.

Nowe kultywatory początkowo będą oferowane w dwóch podstawowych modelach: ciąganym Extract L 16-48 (na zdjęciu) i zawieszanym Extract V 8-36, fot. K.Pawłowski
Nowe kultywatory początkowo będą oferowane w dwóch podstawowych modelach: ciąganym Extract L 16-48 (na zdjęciu) i zawieszanym Extract V 8-36, fot. K.Pawłowski
Väderstad przejął już duńskie maszyny w pełni i jest gotowy do prezentacji ich pod swoją marką. Kultywatory międzyrzędowe zostały nazwane Extract i będą utrzymane w tradycyjnej czerwono-żółto-czarnej kolorystyce firmy Väderstad.

Początkowo będą oferowane w dwóch podstawowych modelach: ciąganym Extract L 16-48 i zawieszanym Extract V 8-36. W zależności od modelu, zarówno Extract L, jak i Extract V będą dostępne z rozstawem rzędów 225, 250, 450, 500 i 750 mm.

Więcej wkrótce na Farmer.pl oraz na Agritechnice

Więcej o poszczególnych maszynach napiszemy niebawem, a wszystkie urządzenia będzie można obejrzeć podczas targów Agritechnica 2023 w Hanowerze w listopadzie br.

Podczas prezentacji nowości szwedzkiej firmy, wice prezydent ds. sprzedaży i marketingu, Mattias Hovnert, odpowiadał na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło nowych gałęzi rynku i produktów dotąd nieznanych dla szwedzkiej marki. Hovnert odpowiedział, że takich planów nie ma. Väderstad chce się skupić na tym na czym się naprawdę dobrze zna, czyli na uprawie, siewie i pielęgnacji upraw.

Mattias Hovnert nie spodziewa się, aby Vaderstad zajął się nową gałęzią produkcji, fot. K.Pawłowski
Mattias Hovnert nie spodziewa się, aby Vaderstad zajął się nową gałęzią produkcji, fot. K.Pawłowski