Na spotkaniu, w którym udział wzięli m.in przedstawiciele doradztwa rolniczego, uczniowie i nauczyciele szkół rolniczych i przedstawiciele przedsiębiorstw rolnych, omawiane były możliwości Rolnictwa 4.0 w obliczu wyzwań, przed jakim stoją polskie gospodarstwa, jak chociażby zmiany klimatyczne, ograniczenia środków ochrony roślin, ceny nawozów czy brak pracowników sezonowych.
−Rolnictwo zmienia się w sposób bardzo szybki. W przeciągu życia wielu osób przeszliśmy praktycznie od konia jako siły pociągowej wykorzystywanej w rolnictwie, przez mechanizację i komputery, aż do rolnictwa 4.0, które agreguje Internet rzeczy, sztuczną inteligencję, algorytmy samouczące – powiedział na otwarciu spotkania prof. dr hab. Mariusz Matyka, z-ca dyrektora ds. naukowych Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowego Instytutu Badawczego.

Rolnictwo precyzyjne
Najbardziej pomocnym obecnie narzędziem dla rolników jest strefowanie, pozwalające na wyznaczanie obszarów zmienności gleb na danym gospodarstwie oraz zmienne aplikowanie środków produkcji: nawozów, wody oraz nasion.
− Dla rolników jest to sposób na oszczędność nawozów. Ich ceny sprawiły, że opłaca się je aplikować tylko w ilości, w jakiej rośliny potrzebują. Nieustannie wycofywane środki ochrony roślin, sprawia, że te, które zostały, trzeba umiejętnie dobierać do potrzeb, co umożliwiają obecne systemy wspierania decyzji – powiedział w swoim wykładzie dr hab. Rafał Wawer, prof. IUNG-PIB.

Następstwem strefowania jest monitoring, czyli ocena zmienności stanu roślin, ognisk, na które należy zareagować.
− W rolnictwie otwartym, w którym najważniejsze są pogoda i gleba, rolnictwo precyzyjne ma za zadanie doskonale dopasować dawki i zabiegi chemiczne, uprawy do stref klimatycznych, terminy nawożenia, zbioru oraz nawadniania do warunków, jakie się zdarzają, szczególnie uwzględniając pokrywę glebową i klimat – dodał prof. Wawer.
Czym jest automatyzacja i SmartFarming
Automatyzacja rolnictwa, która podkreślana była przez prelegentów, polegać ma na nieuchronnym wdrążaniu autonomicznych systemów zarządzania, dzięki którym dane z czujników maszyn podpowiadają, jakie działania należy podjąć odnośnie do nawadniania czy uprawy.
Dopełnieniem tego ma być SmartFarming, który w sposób skomunikowany, za pomocą systemów informatycznych ma autonomicznie kierować zabiegami w gospodarstwie.
Roboty do pracy na polu
W ramach testowania rozwiązań automatyzacji, w gospodarstwie IUNG wykorzystano nośnik narzędzi Robotti. Za pomocą robota udało się wysiać słonecznik, kukurydzę i buraka na 100 ha.
Lepsza wiedza w gospodarstwie – czyli jaka?
− Są przypadki osób, które rezygnując z pracy w korporacji, zakładają małe (zwykle 4-hektarowe gospodarstwa). Wchodzą w ten sposób bez żadnej wiedzy i tradycji rodzinnej do rolnictwa i świetnie sobie radzą, właśnie dlatego, że stosują system wspierania decyzji – powiedział prof. Wawer.
− Holendrzy zauważyli jednak że dając rolnikom takie systemy, które umożliwiają funkcjonowanie bez żadnej wiedzy, stwarza się jednocześnie zagrożenie: co się stanie gdy te systemy nagle przestana działać? -dodał naukowiec.
Maszyny i urządzenia, jakie proponuje Rolnictwo 4.0, pomagają w pracy i sprawiają, że rolnik posiada coraz więcej wiedzy. Z drugiej strony nowoczesne maszyny generują mnóstwo danych -każdy kolejny czujnik to kolejna liczba danych, z którymi rolnik musi sobie radzić i nauczyć się wykorzystywać. Dlatego aby te rozwiązania działały, każde gospodarstwo powinno dobrać zestaw rolnictwa precyzyjnego indywidualnie.
Minusem Rolnictwa 4.0 są oczywiście wysokie koszty urządzeń. Są to jednak działania, które należy traktować jak inwestycję, która ma się zwrócić.
Komentarze