Amerykańska firma (obecna od 1908r.) , zajmująca się produkcją silników dla przemysłu (pierwsza seria OHV już od 1920r.), po czterech latach badań, testów laboratoryjnych i prób polowych zaprezentowała swój nowy system Oil Guard, przeznaczony do silników Vanguard, dzięki któremu możliwe będzie pięciokrotne wydłużenie interwałów wymian oleju. Oil Guard to nic innego jak tzw. sucha miska olejowa, pomysł na jej zastosowanie B&S zaczerpnął między innymi z motosportu.
- Przyglądaliśmy się rozwiązaniom jakie są stosowane w innych maszynach pracujących w trudnych warunkach. W samochodach i motocyklach wyścigowych, samolotach czy autach sportowych z górnej półki. We wszystkich tych maszynach znajdziemy właśnie system suchej miski olejowej - powiedział Rick Zeckmeister, wiceprezes działu marketingu w Briggs & Stratton
Prosta budowa i przetestowane rozwiązania
System Oil Guard nie różni się mocno od typowych zestawów suchej miski oferowanych do aut wyczynowych. W jego skład wchodzi zbiornik na olej, wykonany z blachy aluminiowej o grubości 3,145 mm (0,125 cala), pomalowany proszkowo o pojemności 4,73 litra. Wewnątrz zbiornika znajduje się filtr oleju (na spływie) powiększony w stosunku do standardowego o 82%, cechujący się znacznie większą dokładnością filtracji. Wartością dodaną jest bardzo wygodna obsługa dzięki wzorowemu dostępowi. Korek z odpowietrznikiem jest duży co ułatwia dokonywania inspekcji oraz wymian, zaś bagnet jest wyskalowany w taki sposób aby użytkownik nie miał wątpliwości kiedy uzupełnić olej i ile tego oleju wlać (podziałka w kwartach).
Oprócz zbiornika, nowym elementem jest także druga pompa, której zadaniem jest doprowadzanie oleju ze zbiornika do wszystkich newralgicznych węzłów tarcia, a także dysz które podają olej na denka tłoków, zastępując dotychczas stosowany system rozbryzgowy.
- Musieliśmy mieć pewność, że przy nowym systemie wszystkie miejsca dotychczas smarowane i chłodzone za pomocą rozbryzgu oleju, zachowają właściwe parametry pracy - dodaje Paul Leech,
dyrektor rozwoju nowych produktów w Briggs& Stratton.
Pompa w misce, która do tej pory była odpowiedzialna za cały proces smarowania, po zastosowaniu nowego systemu, ma za zadanie jedynie osuszanie miski ze spływającego doń oleju i podawanie go do zewnętrznego zbiornika, przy czym konieczna była zmiana wymiarów jej rotora aby zapobiec zbytniemu zapowietrzaniu układu.
- Zaczęliśmy od standardowych rotorów, jednak szybko okazało się, że są zbyt duże przez co powodują napowietrzanie się oleju, a to w znacznym stopniu pogorszyło smarowanie i doprowadzało do usterek układu. Sporo czasu zajęło nam znalezienie optymalnych wymiarów, jednak dzięki licznym badaniom oraz testom na hamowni i w rzeczywistych warunkach w końcu udało się zoptymalizować zarówno pompę odpowiedzialną za smarowanie jak i osuszającą i teraz Oil Guard działa perfekcyjnie, nawet w 45-stopniowym przechyle – podkreśla Chris Meyers kierownik rozwoju programu Oil Guard
Co udało się osiągnąć?
Korzyści z zastosowanego systemu są bardzo duże. Oprócz wspomnianych wcześniej ułatwień serwisowych, udało się zrealizować najważniejszy cel, czyli oszczędność pieniędzy, materiałów i czasu.
Dotychczas interwał wymiany oleju dla silników tego typu wynosił 100 godzin. Po przepracowaniu tego czasu należało wymienić filtr oraz 1,98 litra oleju (67 uncji dla motoru V810, plus ewentualne dolewki). W przypadku tej samej jednostki z suchą miską, interwał wynosi 500 godzin a do wymiany mamy 4,73 litra (5 wymian co 100 godzin to łącznie 9,9 litra). Przy czym zapotrzebowanie na dolewki pozostaje na takim samym poziomie, a w niektórych warunkach może być nawet niższe.
Dodatkowym atutem OG jest poprawa wymiany ciepła pomiędzy olejem a otoczeniem, sprzyja temu zewnętrznie umieszczony zbiornik, wykonany z dobrego przewodnika cieplnego oraz dwukrotnie zwiększona objętość oleju.
A skoro mowa już o silnikach, nowy system B&S, w pierwszej kolejności ma trafić do wspomnianych jednostek Vanguard 810 EFI (od 16 do 27 KM) oraz gaźnikowych V-twin. Zaś pierwszymi seryjnie produkowanymi maszynami maszynami, ze zmodernizowanymi silnikami będą kosiarki Ferris. W dalszej kolejności B&S chce wprowadzić Oil Guarda także do motorów o mniejszych pojemnościach 724 i 656 cm3, a co za tym idzie jest spora szansa na pojawienie się tych jednostek w wielu małych maszynach pomocniczych.
Pytanie, czy któraś z firm produkujących silniki do większych maszyn, pójdzie w ślady B&S i zaprezentuje motor zdolny do napędu ciągnika czy kombajnu z interwałem wymiany oleju równym 2500 godzin?
Komentarze