Okiełznanie pieniącego się układu będzie tym trudniejsze im mniej jesteśmy biegli w kwestiach hydraulicznych. Oczywiście, zawsze możemy oddać maszynę do warsztatu, jednak czasem sytuacja zmusza nas do natychmiastowej interwencji, bo maszyna musi być sprawna na teraz, a praca wykonana na przysłowiowe "wczoraj". Najlepszą metodą na uniknięcie niewygodnych i kosztownych napraw jest zadbanie o odpowiednią profilaktykę.

Układ hydrauliczny choć potrafi być skomplikowany, w gruncie rzeczy ma niezbyt wygórowane wymagania, typowe dla innych układów jak przeniesienie napędu, czy silnik. Podstawę piramidy potrzeb hydrauliki stanowi, właściwa ciecz hydrauliczna. Przez „właściwa” należy rozumieć taką, jaką zalecił producent, wymienioną w zaplanowanym interwale. Dotyczy to również układów, które korzystają z oleju UTTO (wspólnego dla różnych elementów).

Tuż za wymaganiami związanymi z cieczą, kroczy konieczność zadbania o filtr lub filtry. W zależności od zaleceń dla danej maszyny: regularnie czyszczenie i lub wymiany. W dalszej kolejności powinniśmy pamiętać o tym, by co jakiś czas sprawdzić, w jakim stanie jest kosz ssący (jeżeli jest), kontrolować temperatury podczas pracy, rozglądać się za wyciekami oraz co jakiś czas weryfikować stan przewodów i połączeń.

Po czym poznać że olej zaczyna się pienić

Spieniony olej rozpoznamy gołym okiem. Zmienia on kolor na mętny, a na powierzchni widoczne są pęcherzyki powietrza. Po jakimś czasie ciecz się wyklaruje. Gdy w zbiorniku znalazły się jakieś zanieczyszczenia: inny olej np. przekładniowy, lub woda, wówczas klarowanie zajmie znacznie więcej czasu.

Stało się, maszyna wykipiała

Pierwsze pytanie, jakie powinniśmy sobie zadać, to czy na pewno olej był właściwy? Choć wydaje się to błahe, to częstym powodem takiej awarii jest użycie właśnie niewłaściwego oleju. Zamiast hydraulicznego (Hydrol) oleju typowo przekładniowego (Hipol), podczas gdy w danej maszynie układ hydrauliczny miał swój oddzielny zbiornik, właśnie na olej hydrauliczny.

Drugą równie częstą przyczyną jest nieszczelność układu, konkretnie po stronie części ssawnej: przed pompą, w pompie lub w okolicy mocowania filtra, również sam filtr (zapchany, zużyty, kiepskiej jakości) może być przyczyną pienienia się oleju a zużyta uszczelka przyczyną pobierania powietrza.

Kolejnymi powodami mogą być: obecność wody w układzie czy niewłaściwy poziom cieczy (zarówno zbyt duży jak i zbyt mały).

Powietrze w układzie

Tak naprawdę, gdy mówimy o pieniącym się oleju wskazujemy jedynie na skutek, przyczyną zaś jest obecność powietrza w układzie. Niestety, nie da się całkowicie pozbyć gazu z układu hydraulicznego, w miejscach, gdzie wartość ciśnienie zmienia się skokowo np. za przewężeniami w postaci zaworów, regulatorów czy złączy, następuje wydzielanie się pęcherzyków powietrza.

Gdy takie zjawisko przybierze na sile (większe ciśnienie, mniejsza średnica przewężenia), może dojść do wystąpienia kawitacji, co objawia się intensywnym wrzeniem cieczy, które możemy usłyszeć jako głośne wycie - zapadanie się pęcherzyków gazu.

Układy maszyn są tak projektowane, aby nawet przy maksymalnym ciśnieniu pracy nie dochodziło do powstawiania kawitacji, w przypadku układów skonstruowanych samodzielnie unikajmy zbyt małych przewężeń.

Oleje hydrauliczne mają szereg dodatków, w tym takie, które przyśpieszają odpowietrzanie cieczy. Również zbiorniki są tak zaprojektowane, aby ograniczać pienienie się oleju. Zatem z nieodzownymi dawkami powietrza układ poradzi sobie sam.

Wracając do niechcianego, nadprogramowego powietrza w układzie, gdy zapowietrzony olej dotrze do pompy, ta będzie musiała wykonać pracę do której nie została stworzona – częściowe sprężanie gazu, to zaś w znacznym stopniu obniży jej sprawność a także przyśpieszy zużycie ścierne – częściowa praca bez smarowania.

Do póty dopóki pompa będzie zdolna do tłoczenia, olej razem z powietrzem będą podawane do odbiorników. Jeżeli na końcu układu mamy cylinder, to zasilenie go powietrzem i olejem spowoduje, że układ będzie musiał najpierw sprężyć powietrze, aż do chwili, gdy powstanie wystarczający opór, aby mogła zadziałać hydraulika. Z fotela operatora zobaczymy np. bardzo ospałą pracę ładowacza, który stopniowo będzie tracił zdolność do podnoszenia ładunku, ostatecznie opadnie i przestanie reagować na jakiekolwiek ruchy dźwignią sterująca.

Wtrącenia powietrza, znajdujące się w oleju, powodujące zwiększenie ściśliwości, będą odczuwalne już przy ciśnieniu 50 bar. Wyrazem tego są wyraźne zakłócenia w pracy, hałas, drgania czy ruchy z szarpnięciami. Nie należy lekceważyć takich bodźców i po wyłączeniu maszyny sprawdzić, jak wygląda ciecz robocza.

 W następnej części ciąg dalszy olejowej piany i walki z jej powstawaniem.