DOT 3 , DOT 4 lub R-3 z samochodu do ciągnika
Oczywiście nie dosłownie, taka forma „recyklingu” może okazać się opłakana w skutkach. Jednakże, decydując się na unifikację płynów hamulcowych ciągnik-samochód, ułatwimy sobie obsługę naszego parku maszyn.
Korzyści z zastosowania nowszych płynów
Wynikają wprost z głównego parametru - temperatury wrzenia. Płyn DOT3 powinien wrzeć dopiero w około 230 stopniach Celsjusza, podobnie jak R-3, natomiast DOT4 wrze w około 240.
Różnice między poszczególnymi markami wynikają z technologii produkcji. Można zatem przyjąć, że płyny R3 i DOT3 są porównywalne, jeżeli chodzi o temperaturę wrzenia, a DOT4 jest nieco lepszy.
Nowocześniej niż DA-1, skład zielonego płynu R-3 oraz płynów DOT
Płyn R-3 jest znacznie nowszy od DA-1, jednak to wciąż relikt minionej epoki, a mimo to wciąż stosowany, również ze względu na niską cenę, oraz zalecenia producentów (z późniejszych okresów).
W płynie R-3, dwoma podstawowymi składnikami są: eter monobutylowy glikolu dietylenowego i 2,2-oksybisetanol. Producent, równie dobrze mógłby zapisać te nazwy wzorami chemicznymi - krótszymi od słownych. Nie mniej warto wiedzieć, że obie te substancje sprawiają, iż mamy do czynienia z substancją sklasyfikowaną jako mocno toksyczna, żrąca, mogąca spowodować trwałe uszkodzenie wzroku – wszystko to grozi nam wtedy, kiedy nie zachowamy zasad bezpieczeństwa.
Parametry użytkowe płynów R-3 i DOT są zdecydowanie lepsze niż w przypadku DA-1, temperatura wrzenia to aż 230 stopni C. Warto nadmienić, że rozpuszczalnikiem dla R-3 jest etanol, a zatem nie powinniśmy przelewać tego płynu do pojemników, w których były przechowywane środki bazujące na nim.
Zarówno DOT 3 jak i DOT 4 składają się głównie z glikolu: etylowego i polipropylenowego oraz substancji uszlachetniających (np. obniżających korozyjność). Oba te płyny można ze sobą mieszać, można je mieszać również z płynem R-3, natomiast w połączeniu z DA-1 powstała mieszanina może zapchać układ. Stanowczo odradzamy mieszanie DA-1 z jakimkolwiek innym płynem.
Wpływ płynu na uszczelki
Gumy, uszczelki, tworzywa sztuczne – różnie określamy elastyczne elementy stosowane w ciągnikach, nie tylko w układzie hamulcowym ale w każdym innym. Elastomery to właściwsze określenie związane ze znacznie większą grupą materiałów, z których wykonane są między innymi uszczelki w układzie hamulcowym.
Dlaczego to takie ważne? Odpowiedź jest prosta. Materiały, który potocznie określamy jako „guma” w istocie nie zawsze są tym samym, czasem na pozór podobne, mogą być wykonane z kompletnie różnych materiałów. A co za tym idzie, będą różnie reagować na różne odmiany płynu.
Oczywiście, firmy zajmujące się produkcją takich elementów znają główne składniki płynów – glikole, jednakże „komponenty uszlachetniające” będące tajemnicą zakładu, mogą reagować z różnymi tworzywami. Przyjęto, że uszczelka wykonana z elastomeru, nie powinna spęcznieć bardziej niż 16%. Tylko skąd klient ma wiedzieć, czy płyn który zamierza wlać i uszczelki, które ma zamontowane będą współgrać?
Decyzja o przejściu na nowszy płyn
Jeżeli wszystko ma być nowe, tj. jesteśmy właśnie w trakcie remontu układu hamulcowego, warto jest poszukać takiego zestawu uszczelek, który będzie zaopatrzony w informacje od producenta o przydatności w układach z DOT3, DOT4. Czasami jest to jednak niemożliwe lub po prostu chcemy mieć 100% pewności, że poza glikolem, żaden dodatkowy składnik nie wejdzie w reakcje z uszczelkami. Wtedy możemy pokusić się o mały test.
Potrzebna nam będzie uszczelka lub jej część – warto spytać się w sklepie czy nie mają odrzutów z partii, z których moglibyśmy pobrać próbkę bez kupowania ponad potrzebę. Teraz pozostaje nam już tylko zanurzyć uszczelkę w odrobinie płynu, jaki mamy zamiar zastosować (np. w korku od butelki). Jeżeli po paru dniach uszczelka zniknie całkowicie, a w płynie będą pływały grudki to oznacza, że dla tego materiału nasz płyn jest rozpuszczalnikiem.
Podobny moglibyśmy zaobserwować na maszynie, z tym, że grudki pływałyby w zbiorniczku wyrównawczym, a nas czekałaby ponowna naprawa układu hamulcowego od pompy po cylinderki.
Parę płyn-uszczelka zdyskwalifikuje także nadmierne napęcznienie uszczelki (np. dwu-, trzykrotne). Warto również, zainteresować się, czy elastyczny wężyk nie będzie rozpuszczany przez nowy płyn, w końcu nie chcemy, aby nasza ciężka praca została zniweczona przez sypiące się kilka centymetrów wężyka.
Najwyższą czujność należy zachować podczas przygotowywania układu do napełnienia. Nawet najdrobniejsze zanieczyszczenie olejem, zwłaszcza mineralnym, może spowodować przyśpieszone zużycie elementów gumowych i to bez względu na rodzaj zastosowanego płynu.
Komentarze