Zaprezentowana przez Johna Deree’a przekładnia bezstopniowa eAutoPowr jest o tyle ciekawa, że zamiast hydrostatu wprowadza elementy elektryczne: generator prądu, falownik i silniki. Można więc mówić tutaj o elektro-mechanicznym przekazywaniu napędu. Po co taka zmiana? – Jesteśmy świadomi pewnych ograniczeń, jakie niesie układ hydrauliczny. Przynosi on duże straty, ponieważ musimy go dodatkowo chłodzić, co pochłania energię. Poza tym jest to układ dość skomplikowany, który działa przy dużych ciśnieniach: 2-3-krotnie większych niż w układzie hydraulicznym zewnętrznym. Można więc powiedzieć, że jest to newralgiczny punkt przekładni hydro-mechanicznej – wyjaśnia Szymon Kaczmarek z John Deere Polska. Z tych względów w ciągnikach o mocy powyżej 400 KM (w tym również w największym modelu serii 8R, czyli 8R410) przekładnia AutoPowr nie jest dostępna. Według inżynierów Johna Deere’a przy takiej mocy limit możliwości przekładni hydro-mechanicznej zostaje już przekroczony. Aby podnieść sprawność i uprościć przekazywanie napędu, powstała właśnie przekładnia eAutoPowr.
Przekładnia eAuto Powr - czym się charakteryzuje?
W przekładni eAuto Powr układ elektryczny – generator prądu i silnik – zastępują cały układ hydrauliczny. Silnik elektryczny napędza bezpośrednio generator prądu, z którego skonwertowany prąd (ze stałego na zmienny) przepływa do silnika elektrycznego. Obydwa mechanizmy są bezszczotkowe i chłodzone cieczą. Następnie z silnika elektrycznego moment obrotowy trafia na przekładnię planetarną – gdzie „moc mechaniczna łączy się z mocą elektryczną”. Cały zespół biegów jest zatem pod mechaniczną przekładnią planetarną biegów. Co ciekawe, jazda z prędkością do 5 km/h do przodu i do tyłu odbywa się z energii pozyskanej wyłącznie z silnika elektrycznego, czyli bez udziału przekładni mechanicznej. Przy większych prędkościach napęd na koła jest przekazywany jak w klasycznej skrzyni AutoPowr, tylko zmiana pomiędzy zakresami jest realizowana przez silnik elektryczny, a nie układ hydrauliczny.
Energia może być też przekazywana na zewnątrz do maszyn towarzyszących (rozwiązanie opcjonalne), żeby np. napędzić osie jezdne wozu asenizacyjnego Joskin (do 100 kW, o napięciu 480 V). W przyszłości ma być dostępne rozwiązanie z gniazdem na prąd przemienny o napięciu nawet 700 V. Będzie więc można użyć ciągnika jako generatora prądu do różnych urządzeń.
Na koniec warto wspomnieć, że John Deere ma już na swoim koncie kilka udanych prób z napędami elektrycznymi. Pierwszy generator elektryczny został zaprezentowany i wprowadzony przez markę John Deere już w 2008 r. w ciągniku 7030e Premium. Z kolei w 2015 r. firma wprowadziła na rynek ładowarkę budowlaną – model 944K. Maszyna o masie 54 t jest zasilana motorem spalinowym i silnikami elektrycznymi przy każdym z kół. Ładowarka jest w ciągłej sprzedaży.
Komentarze