Jak informuje mł. asp. Antoni Rzeczkowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji w Warszawie, w okresie I-VIII 2017 r. doszło do 186 wypadków drogowych z udziałem ciągników rolniczych, w których śmierć poniosły 24 osoby, a rannych zostało 210 osób. Tymczasem w całym 2016 roku odnotowano o 86 mniej podobnych zdarzeń.

Z policyjnych statystyk wynika, że wzrasta również liczba ofiar. W minionym roku na skutek kolizji i wypadków z udziałem ciągników rolniczych zginęło 16 osób, a 133 odniosło obrażenia. Dane te dotyczą wyłącznie ciągników. Doliczyć tu jednak należałoby także inne samobieżne maszyny rolnicze, które pojawiają się na drogach publicznych w sezonie, jak choćby kombajny czy sieczkarnie. Tu jednak szczegółowych danych nie można uzyskać, gdyż policyjne statystyki ich nie podają.

-Nie prowadzimy aż tak szczegółowych analiz. Pojazdy są klasyfikowane zgodnie z przepisami ruchu drogowego, a więc inne od ciągników maszyny rolnicze znajdują się w grupie np. pojazdów wolnobieżnych, czy grupie tzw. pozostałych pojazdów – wyjaśnia Antoni Rzeczkowski.

Liczby są jednak zatrważające. Praktycznie nie ma dnia w sezonie, by nie odnotowano kolizji lub wypadku z udziałem traktora. W okresie najbardziej wytężonych prac polowych zdarza się ich nawet kilka dziennie. Tylko w ciągu ubiegłego tygodnia na podstawie informacji zawartych w biuletynach informacyjnych komend wojewódzkich policji, naliczyliśmy około 5 takich zdarzeń. A zaznaczyć należy, że w biuletynach tych wyszczególnione są jedynie niektóre, zwykle najpoważniejsze w skutkach zdarzenia drogowe.

Nie da się też wskazać jednoznacznie głównej przyczyny takich kolizji i wypadków. Równie często są to zły stan techniczny, czy nieodpowiednie oświetlenie ciągników, jak i brawura kierowców aut osobowych, którzy np. w miejscu niedozwolonym wyprzedzają pojazdy rolników. Wciąż niestety jedną z głównych przyczyn jest spożyty alkohol.

Tak było w przypadku rolnika, który w miniony piątek wieczorem we wsi Brzeście w gminie Bliżyn (woj. świętokrzyskie) wjechał traktorem do rowu. Ciągnik wywrócił się, przygniatając kierowcę. 54-letni mężczyzna trafił do szpitala, lecz nie udało się uratować mu życia. Obrażenia odniosła też 35-letnia pasażerka, która w nieprzepisowy sposób podróżowała ciągnikiem. Kierowca był nietrzeźwy.

Również wieczorem 1 września br. na drodze na drodze K- 19 w miejscowości Tchórzew Kolonia pod Radzyniem Podlaskim (woj. lubelskie) osobowe Subaru zderzyło się z ciągnikiem rolniczym Ursus, który poruszał się z doczepionym rozrzutnikiem. Do szpitala trafił 32-letni kierowca samochodu. Traktor i rozrzutnik nie posiadały właściwego oświetlenia.

Również w województwie lubelskim, na trasie Korczów-Majdan Stary pod Biłgorajem, doszło do zderzenia osobowego Forda z Ursusem z doczepionym kultywatorem . Auto wjechało w tył ciągnika rolniczego, który w wyniku uderzenia rozpadł się na kilka części. Kierowcy byli trzeźwi. Obaj trafili do szpitala. Policja wciąż ustala przyczyny wypadku. Wina leżała prawdopodobnie po obu stronach.

To tylko kilka przykładów drogowych zdarzeń, które zanotowano w przeciągu kilku ostatnich dni.