W Polsce od kilku lat używa się odbiorników GPS do pomiaru powierzchni pól. Potrzeba szybkiego i dokładnego pomiaru zrodziła się, gdy Polska stała się członkiem Unii Europejskiej i wprowadzono system dopłat bezpośrednich. Pojawiło się również wiele firm sprzedających urządzenia i kompletne systemy rolnictwa precyzyjnego.

gps

Autor: K.Hołownia

Dużą popularnością cieszą się zwłaszcza systemy prowadzenia równoległego. W większości są to niewielkie urządzenia, których montaż jest bardzo prosty i nie potrzebują do funkcjonowania dodatkowych elementów. Przez dokładne naprowadzanie kierującego ciągnikiem, dają konkretne oszczędności.

Damian Wilczok z Siemianowic Śląskich od trzech lat używa systemu S2 firmy Agrocom głównie do wykonywania zabiegów ochrony i nawożenia. Kupując urządzenie miał 70 ha, dzisiaj gospodaruje na 210 ha. -  GPS kupiłem przede wszystkim dla oszczędności i wygody. Dzięki niemu nie ma nakładek lub  omijaków. Pozwala również pracować gdy jest ciemno. Wydatek się opłacił. Oszczędności da się zauważyć choćby na oprysku, którego wychodzi idealnie tyle, ile ma być zużytego na hektar – przekonuje rolnik. W przyszłości chciałby jeszcze podłączyć system automatycznego prowadzenia.

- Mamy pełną automatykę na dwóch ciągnikach – system I-drive, a trzeci jest w fazie montażu. Prowadzone są też mapy pól i jest zmienne dawkowanie nawozów – mówi Maciej Staszak z Rychnowa koło Bukowy Śląskiej, prowadzący 1200-hektarowe gospodarstwo. - Najwięcej oszczędności jest w nawożeniu. System na pewno się zwróci, choć może nie koniecznie w tak krótkim czasie jak mówią sprzedawcy.

gps

Autor: K.Hołownia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

źródło: farmer.pl