Jedną z ważniejszych nowości wśród zaprezentowanych podczas wiosennych prezentacji jest zmodernizowana prasoowijarka RollBaler 125 Combi. Zarówno z tą, jak i z innymi nowościami mieliśmy się okazję zapoznać podczas pokazu zorganizowanego przez firmy New Holland Polska i Adler Agro w Solistówce niedaleko Grajewa w woj. podlaskim.
RB 125 COMBI - UNIKALNE ROZWIĄZANIAMaszyna jest przeznaczona przede wszystkim do zbioru pasz wilgotnych, takich jak sianokiszonki z traw czy lucerny. Predysponuje ją do tego m.in. rotor z 20 nożami tnącymi. Każde z ostrzy jest zabezpieczone indywidualnie za pomocą sprężyny. Jeśli ciągnikowi brakuje mocy lub niepotrzebna jest największa gęstość cięcia, operator może ręcznie wyłączyć 10 noży lub wszystkie, co przyda się na przykład podczas prasowania siana lub słomy.
Nowym i unikalnym rozwiązaniem, którego nie spotkamy w maszynach konkurencji, jest opuszczana w dwóch miejscach podłoga pod rotorem. - Efekt podwójnego otwarcia polega na tym, że podłoga uchyla się z dwóch stron: z przodu przy rotorze do 120 mm i z tyłu przy komorze do 70 mm. Dzięki temu zator przejdzie spokojnie do komory prasowania. W konkurencyjnych maszynach podłoga jest uchylana najczęściej tylko z przodu i w mniejszym stopniu - wyjaśnia Rafał Galus, specjalista ds. produktu z New Hollanda. Jeśli jednak balot jest już niemal całkowicie uformowany i uchylanie podłogi nie pomaga, bo nie ma miejsca na upchnięcie zatoru, jest jeszcze jedna możliwość - rozłączenie napędu rotora. Walce formujące balot mają odrębny napęd, dzięki czemu można włączyć owijanie balotu, a następnie go wyrzucić z komory, robiąc w ten sposób miejsce na materiał stanowiący zator pod podłogą.
Ciekawym rozwiązaniem jest też to, że w ostatnim etapie formowania beli noże mogą być schowane. To pozwala na owinięcie ostatnich warstw dłuższym materiałem, dzięki czemu balot jest lepiej scalony, gładszy, a co za tym idzie - mniej podatny na warunki atmosferyczne. Funkcja jest załączana z monitora, na którym można też ustawić, na jakim etapie zwinięcia beli (średnicy) noże mają być schowane.
Za monitorowanie zgniotu beli odpowiadają dwa czujniki zbliżeniowe, które mierzą odchylenie tylnej klapy. Na tej podstawie na wykresie panelu Intelli View pokazują stopień ubicia balotu z lewej i z prawej strony komory, co jest wskazówką dla traktorzysty, w jaki sposób m a się poruszać w pokosie.
NOWE WALCEZmiany dotknęły także komory prasowania. Aby zapobiec poślizgowi prasowanego materiału, na każdym z 18 walców znajduje się po 10 wypustek, aby zapobiec poślizgowi przeschniętego materiału. Przed modernizacją walce były spawane - składały się z dwóch części i miały po 4 wypustki. Teraz elementy te są tłoczone na zimno i nie mają spoin, co ma zapewnić im ponadprzeciętną trwałość.
Każdy walec oparty jest na automatycznie smarowanych tulejach ślizgowych. Trwałość tulei została przewidziana na ok. 40 tys. bel, co oznacza, że nawet przy intensywnym użytkowaniu maszyny elementy powinny służyć bezproblemowo wiele lat.
SZERSZY PODBIERACZPodbieracz RB 125 Combi zyskał na szerokości - mierzy 2,3 m zamiast dotychczasowych 2,2 m. Jest to konstrukcja 5-belkowa. W sumie na wszystkich belkach znalazło się aż 160 palców o średnicy 5,5 mm. Grube druty palców mają zapewnić wysoką odporność na wyginanie czy złamanie podczas pracy przy zbiorze ciężkiej, wilgotnej paszy. Wyposażeniem standardowym jest rolka dogniatająca.
Z racji zastosowania szerokiego podbieracza i standardowej komory o szerokości 1,22 m po bokach podbieracza zastosowano przenośniki ślimakowe zawężające szerokość wprowadzanego materiału. Szeroki podbieracz umożliwia zbieranie grubych wałów materiału, zgrabianych z szerokości najczęściej 6 lub 12 m. Aby podbieracz pracował stabilnie i dobrze kopiował teren, producent zastosował sprężyny odciążające i koła podporowe do wyboru: sztywne lub skrętne.
FOLIA ZAMIAST SIATKI
Maszyna jest wyposażona w aparat wiążący, który umożliwia oplot balotu zarówno siatką, jak i folią. Co ciekawe, jest to element wyposażenia standardowego. Owijanie balotów folią ma kilka zalet: pozwala na uzyskanie bardzo dobrego kształtu beli i jej gładkiej powierzchni. Jest to bardzo ważne przy późniejszym owijaniu bel folią kiszonkarską i ogranicza ilość folii, jaka jest w dalszym etapie używana do owinięcia balotu. Kolejną zaletą tego rozwiązania jest zwiększenie hermetyczności powłoki i większe zagęszczenie prasowanego materiału.
Nie bez znaczenia dla rolników jest również to, że nie ma problemów z późniejszym pozbyciem się takiej folii. Jest ona skupowana lub odbierana za darmo z gospodarstw przez firmy recyklingowe, podczas gdy na zużytą siatkę nie ma chętnych i musi być ona składowana ze śmieciami mieszanymi, za odbiór których trzeba słono płacić. Niektórzy rolnicy owijają folią słomę, co znacznie ogranicza przenikanie wody w belach przechowywanych w stertach. To jednak stosunkowo drogie rozwiązanie, bo za rolkę takiej folii (długość ok. 1500 m) trzeba zapłacić nawet 800 zł, podczas gdy siatka (2000 m) kosztuje w granicach 350 zł.
WSZYSTKO DOSTĘPNE Z MONITORAW standardowym wyposażeniu prasy jest magistrala Isobus z monitorem IntelliViewIV. Takie rozwiązanie umożliwia pełną kontrolę pracy i sterowanie maszyną z poziomu dotykowego ekranu. Monitor oczywiście nie będzie potrzebny, jeśli jest już w ciągniku. Za pomocą przycisków można też sterować hydrauliką, m.in. podnosić i opuszczać podbieracz, podłogę lub noże.
Wszystkie procesy pracy są wykonywane automatycznie, ale jeśli zajdzie potrzeba, można też ustawić tryb ręczny. Ponadto każde zadanie wykonane na polu może być nazwane i jest zapisywane w pamięci komputera, co będzie bardzo pomocne na przykład przy świadczeniu usług.
BUDŻETOWA, DLA MNIEJSZYCH GOSPODARSTWNową propozycją New Hollanda skierowaną do niewielkich gospodarstw, które zbierają głównie suche materiały, takie jak słoma czy siano, jest prasa belująca BR120. Produkowany we Włoszech model (Mascar) ma być propozycją prostej, a tym samym budżetowej maszyny. Prasa BR120 Utility z ceną na poziomie 60 tys. zł netto ma być konkurencją nawet dla polskich maszyn takich firm, jak: Sipma, Famarol czy Metal-Fach. Do tej pory w ofercie New Hollanda nie było takiej propozycji. - Jest to prasa przeznaczona do gospodarstw o powierzchni już od kilkunastu hektarów, które chcą mieć maszynę nieskomplikowaną, którą można obsłużyć samemu. To także oferta z myślą m.in. o tych, którzy starają się o dofinansowanie na modernizację małych gospodarstw, gdzie można uzyskać dotację na poziomie 50 proc. kosztów inwestycji, maksymalnie do 100 tys. zł. Co można kupić za 200 tys. zł? My możemy zaproponować na przykład komplet: tę prasę i nieduży ciągnik - mówi Józef Dębski, specjalista ds. maszyn żniwnych i zielonkowych z centrali New Hollanda w Płocku.
Jak wygląda maszyna od strony technicznej? Komora prasy New Holland BR120 Utility to konstrukcja łańcuchowo-prętowa (jedna rolka formująca i 34 pręty) umożliwiająca formowanie balotów o standardowej średnicy 1,2 m. Dzięki zastosowaniu sprzęgła kłowego podczas podnoszenia klapy do wyrzutu beli mechanizm owijania zatrzymuje się i bela swobodnie wytacza się z komory pod wpływem własnego ciężaru. Podbieracz ma szerokość 1,72 m. 92 zęby zostały rozmieszczone w 4 rzędach.
Regulacja ilości owinięć siatką balotu jest mechaniczna - ustawia się ją za pomocą dźwigni umieszczonej pod osłoną z prawej strony maszyny. Z kolei niewielka dźwigienka z 3 pozycjami regulacji wystająca w górnej, prawej stronie prasy to regulator stopnia ubicia balotu. O aktualnym ubiciu beli informuje operatora kolorowa skala ze wskaźnikiem, umieszczona na przedniej osłonie. W standardzie obwiązywanie bel odbywa się za pomocą siatki. Opcjonalnym wyposażeniem jest podwójny aparat wiążący sznurkiem. Maszynę można wyposażyć również w obydwa wymienione rozwiązania.
Podczas pracy przy zbiorze suchych materiałów z prasą New Holland BR120 powinien poradzić sobie ciągnik o mocy już 50-60 KM. Jeśli chodzi o układ hydrauliczny, tutaj także wymagania są minimalne - wystarczą dwa szybkozłącza: jedno do podnoszenia klapy, drugie do unoszenia podbieracza (siłowniki są jednostronnego działania). Co do wydajności pompy układu hydraulicznego, to tu powinien poradzić sobie każdy ciągnik - najwyżej cykl podnoszenia klapy będzie trwał o kilka sekund dłużej.
W sterowaniu maszyną również nie ma żadnej filozofii. Standardowym rozwiązaniem jest prosty sterownik elektryczny, który m.in. zlicza bele i powiadamia operatora o uformowaniu balotu i gotowości do owinięcia. Cykl owijania trzeba zainicjować samemu - przyciskiem na sterowniku lub pociągnięciem linki. Chcąc zaoszczędzić podczas zakupu, maszynę można "zubożyć" o sterownik, a zamiast niego może być zastosowana po prostu linka uruchamiająca cykl owijania beli. Inaczej jak w prasach z pozostałych serii New Holland, w których stosowany jest system oplotu siatką, tzw. kaczy dziób. Aby w BR120 Utility owijanie mogło się rozpocząć, maszyna musi "złapać" trochę prasowanego materiału, żeby wciągnąć siatkę. Trzeba więc od momentu naciśnięcia przycisku startu owijania (lub pociągnięcia linki) przez chwilę poruszać się nią do przodu.
Komentarze