Rozdrabniacz uniwersalny, znany także jako kosiarka bijakowa, to maszyna, która znajdzie swoje zastosowanie w szerokim spektrum prac w gospodarstwie: od niszczenia pozostałości po zbiorach roślin, mulczowania nieużytków, aż po rozdrabnianie ściętych gałęzi drzew oraz krzewów. Taki cel przyświecał zakupionemu przeszło 3 lata temu mulczerowi Leopard 280 firmy Talex.
Maszyna uniwersalna
Uprzednio w gospodarstwie do takich celów używany był popularny jednowirnikowy „rotosan”. Niestety, maszyna była mało wydajna, jakość cięcia pozostawiała wiele do życzenia oraz dość łatwo można było uszkodzić nóż, co często wiązało się z koniecznością jego ostrzenia lub wymiany. Dlatego też zdecydowano się na zmianę, a w kręgu zainteresowań pojawiła się kosiarka bijakowa. W teorii dawała ona przewagę w postaci większej wydajności pracy, jej lepszej jakości – nieporównywalnie dokładniejsze zmulczowanie oraz rozdrobnienie roślin, a w przypadku najechania na przeszkodę uszkodzeniu lub stępieniu ulega pojedynczy bijak. Co ważne, istnieje wówczas możliwość łatwej i szybkiej wymiany elementu koszącego na nowy, nawet w terenie. Istotny również jest fakt, że koszenie z uszkodzonym jednym lub dwoma bijakami w dalszym ciągu daje zadowalający efekt.
Producent oferuje dwa rodzaje elementów koszących w swoich kosiarkach: bijaki lub noże. Bijaki – zwane także młotkami, są co do zasady, dużo bardziej uniwersalne, gdyż sprawdzą się one przy koszeniu niskiej i wysokiej trawy, rozdrabnianiu gałęzi i krzewów nawet do średnicy kilku cm oraz w pracach w nierównym terenie. Jednocześnie są one bardziej odporne na ścieranie. Ze względu na specyfikę pracy w gospodarstwie jako elementy robocze wybrano młotki bijakowe.
Dlaczego Leopard 280?
Wśród bardzo szerokiej oferty rynkowej tego typu maszyn wybór kosiarki był dość kłopotliwy. Ze względu na wykorzystanie kosiarki na poziomie niespełna 40 ha rocznie, zdecydowano się odrzucić produkty renomowanych, zachodnich producentów ze względu na ich wysoką cenę. Z drugiej zaś strony zrezygnowano z propozycji najtańszych, często rzemieślniczych rozdrabniaczy. Rozwiązaniem oferującym korzystny stosunek ceny do jakości wydawała się być firma Talex.
Ze względu na moc ciągnika przeznaczonego do współpracy z rozdrabniaczem – Zetor Proxima Plus 110 o mocy 106 KM zakupiono kosiarkę o szerokości roboczej 2,8 m. Wybór padł na wersję tylną z hydraulicznym przesuwem bocznym w zakresie 40 cm oraz z tylnym wałem kopiującym (w momencie zakupu nie istniała możliwość równoległego wyposażenia maszyny w przesuw hydrauliczny oraz w uchylną tylną klapę, co zwiększyłoby przepływ masy oraz wydajność pracy). Cena zakupu wyniosła 16,2 tys. zł brutto. Katalogowo Leopard 280 wymaga ciągnika o mocy min. 75 KM, jednak nasze doświadczenia pokazują, iż wartość ta sprawdzi się jedynie podczas koszenia niskich i niewymagających roślin. Chcąc pracować nią wydajnie i w szerokim wachlarzu roślin, należy zestawić go z ciągnikiem o mocy minimum ok. 100 KM.
Pierwsze „koty za płoty”
Już w pierwszych godzinach pracy rozdrabniacz uległ awarii – w czasie koszenia spaliły się paski napędowe. Jak się później okazało, powodem tego zdarzenia była wada fabryczna łożyska wału napędowego, która pociągnęła za sobą natychmiastowe zużycie pasków. Pomimo wpadki jakościowej należy pochwalić producenta za profesjonalny serwis, który już nazajutrz dotarł do klienta i w ramach gwarancji dokonał wymiany felernego łożyska oraz kompletu pasków. Co istotne, przez kolejne lata kosiarka wciąż pracuje bezawaryjnie, a paski ani łożyska nie były ponownie zmieniane.
Zalety i wady
Leopard 280 to swego rodzaju kompromis pomiędzy kosiarką tylną a tylno-boczną. Posiadając hydrauliczną regulację szerokości roboczej w zakresie około 40 cm, konstrukcja pozwala na maksymalne wysunięcie jej ponad 50 cm poza obrys ciągnika, co umożliwia koszenie obok krzaków, bez obawy o uszkodzenie kabiny wystającymi gałęziami.
Przez cały okres eksploatacji, w którym łącznie skoszono ponad 100 ha, maszyna zdecydowanie przekonała użytkownika do siebie. Kosiarka świetnie radzi sobie z koszeniem łąk, nieużytków, krzaków i gałęzi nawet o średnicy kilku cm czy ścierniska po kukurydzy. W czasie prac nie spotkano roślinności, z którą maszyna by sobie nie poradziła. Nawet większe krzaki są skutecznie rozdrabniane – aby zrównać je z ziemią, czasami potrzebny jest dwukrotny przejazd, ale tylko w przypadku naprawdę wyrośniętych krzewów czy drzewek. Młotki bijakowe sprawiają wrażenie solidnych i nawet spotkanie z mniejszymi kamieniami nie powoduje poważniejszych uszkodzeń. Przez cały okres eksploatacji wymiany wymagało zaledwie kilka z nich, a kolejnych kilka będzie musiało zostać zmienione niebawem.
Optymalne parametry robocze kosiarka uzyskuje przy prędkości roboczej WOM na poziomie 540 obr./min. Co istotne, poniżej tej wartości maszyna wpada w wibracje, co przenoszone jest na ciągnik. Na szczęście przy ustawieniu stałych obrotów w ww. zakresie problem znika, a praca jest komfortowa. Codzienny serwis maszyny sprowadza się do przesmarowania wału przegubowo-teleskopowego oraz ułożyskowania wału roboczego. Do tego celu wykorzystywany jest zwykły smar ŁT43. Chociaż producent zaleca smarowanie wału roboczego z interwałem na poziomie 50 h, to w przypadku naszego egzemplarza i ciężkich warunków pracy smarowanie jest profilaktycznie przeprowadzane po każdym, pełnym dniu roboczym. Warto też wspomnieć, że ceny części zamiennych nie są wygórowane.
Małą niedogodnością jest umiejscowienie łożyska wału pod osłoną pasków napędowych, przez co zbyt duża aplikacja smaru powoduje dostanie się środka smarnego w okolice pasków, a stąd tylko o krok do ich ślizgania się. Z praktyki owe łożysko należy smarować nieco mniej intensywnie aniżeli prawe. Pokrywa osłony pasków napędowych w czasie ciężkiej i intensywnej pracy nagrzewa się dość mocno, co jednak nie wpływa negatywnie na żywotność tychże pasków. Z kolei w kontekście kopiowania terenu w przypadku nierównego podłoża zdecydowanie lepszym rozwiązaniem wydaje się wał kopiujący. Opcjonalne mogą zostać zastosowane dwa koła, jednak sprawdzą się one szczególnie w przypadku równych powierzchni. Z perspektywy użytkownika dobrze by było, gdyby wał kopiujący znajdował się nieco bliżej wału roboczego – nie jest on w stanie uchronić bijaków przed krótkimi, poprzecznymi przeszkodami, jak np. słupki graniczne czy pojedyncze kamienie.
Podsumowanie

Nowy model
Następcą kosiarki Leopard 280 jest model Leopard Duo 280. Z pewnością potencjalnych nabywców ucieszy fakt, iż producent zmienił kilka istotnych kwestii. Korpus maszyny stał się bardziej owalny, co umożliwia szybszy przepływ masy. Wał jezdny został umieszczony wewnątrz korpusu, dzięki czemu koszony materiał wyrzucany jest za wał, a kopiowanie terenu jest dużo bardziej precyzyjne. Zmodernizowana została także osłona pasków, przez co są one lepiej chłodzone – dołożono także wewnętrzy wentylator. Ponadto w standardzie oferowane są zarówno przesuw hydrauliczny oraz uchylna tylna klapa. Za wersję z kołami kopiującymi oraz nożami Y zapłacimy 17,5 tys. zł, a za konfigurację obejmującą wał kopiujący oraz młotki bijakowe przyjdzie zapłacić niespełna 20 tys. zł brutto.
Komentarze