Mowa o ciągnikach 2026R oraz 2036R, do których trafiło kilka nowych rozwiązań, mających na celu poprawienie komfortu i bezpieczeństwa pracy. Bez zmian pozostawiono natomiast sprawdzone trzycylindrowe silniki Yanmar o mocach 26 i 35 KM oraz dotychczas stosowane przekładnie hydrostatyczne. Jak dowiedzieliśmy się podczas Agro Show, te elementy w zupełności spełniają oczekiwania klientów, a dzięki niewielkiej pojemności i mocy wymogi norm emisji spalin nie wymusiły zmian konstrukcyjnych, więc zmiany były niepotrzebne.

Komfort i bezpieczeństwo

Nie ma co ukrywać, że seria 2R nie odnajdzie się w ciężkich zadaniach. Jej naturalnym środowiskiem są prace pomocnicze, komunalne, porządkowe jak i te wymagające maszyn o bardzo małych rozmiarach. Niemniej konstruktorzy z John Deere'a postanowili przenieść kilka rozwiązań z większych maszyn do przedstawicieli serii 2R.

W modelu 2036R znajdziemy np. fotel z zawieszeniem pneumatycznym znanym z zielonych kompaktów. Podobnie jak w przypadku ciągników polowych postanowiono wydłużyć interwały między wymianami oleju i poprawić dostęp do komory dość ciasno upakowanego silnika.

Jedną z najważniejszych zmian jest przeprojektowany zaczep narzędzi montowanych pod ciągnikiem (AutoConnect) i napędzanych przez centralny WOM. W nowych ciągnikach serii 2R wystarczy jedynie przejechać ciągnikiem nad narzędziem i przesunąć jedną dźwignię. Demontaż narzędzia jest równie prosty (zwolnienie mechanicznej blokady i przejazd w tył).

Taki system skraca czas potrzebny na wymianę narzędzia minimalizując ilość operacji jaką musi wykonać użytkownik. W połączeniu z systemem CommandCut, który pozwala na dość precyzyjną regulację wysokości koszenia przy użyciu pokrętła obok fotela operatora, czynią z serii 2R po prostu wygodne w użytkowaniu narzędzia. Warto wspomnieć, że do stosowanego dotychczas systemu wyboru kierunku i prędkości jazdy za pomocą pedałów TwinTouch dołożono tempomat.

 Już niebawem pojawią się również zmodyfikowane ładowacze czołowe QuikAttach 120R i 220R.